Szwajcaria nie planuje na tym etapie przyłączenia się do międzynarodowej grupy zadaniowej REPO (Russian Elites, Proxies, and Oligarchs), która zajmuje się poszukiwaniem i zajmowaniem zagranicznych aktywów Rosjan – wynika z oświadczenia Federalnego Departamentu (Ministerstwa) Gospodarki, Edukacji i Nauki tego kraju.
W ubiegłym tygodniu szwajcarskie media obiegł list podpisany przez berneńskich ambasadorów państw G7 i ambasadora Unii Europejskiej. Dyplomaci wezwali między innymi Szwajcarię do przystąpienia do wspomnianej grupy.
POLECAMY: Szwajcaria odrzuca prośbę ambasadora USA o zamrożenie rosyjskich aktywów
Jak przypomniał szwajcarski resort, grupa zadaniowa REPO została powołana 17 marca 2022 r. przez kraje G7 (Kanada, Francja, Niemcy, Włochy, Japonia, Wielka Brytania i USA), a także Australię i Komisję Europejską.
„Do tej pory żaden inny kraj nie dołączył do grupy zadaniowej REPO. Współpraca na poziomie technicznym przebiega obecnie bez zakłóceń. Z tego powodu Szwajcaria nie widzi obecnie potrzeby formalnego przystąpienia do grupy zadaniowej REPO. Jeśli w przyszłości członkostwo leżałoby w interesie Szwajcarii, Rada Federalna (rząd – red.) mogłaby ponownie rozważyć tę sytuację” – podało w oświadczeniu ministerstwo gospodarki.
Szwajcaria dołączyła do niemal wszystkich europejskich sankcji wobec Rosji od 24 lutego 2022 roku. Berno zablokowało w związku z sankcjami rosyjskie aktywa o wartości 7,5 mld franków szwajcarskich (8,1 mld dolarów). Tymczasem lokalne media podały, że szwajcarski bank Credit Suisse zablokował lub zamroził ponad jedną trzecią rosyjskich aktywów zarejestrowanych w Szwajcarii – 17,6 mld franków (ponad 19 mld dolarów). Łącznie w Szwajcarii zadeklarowanych jest około 50 mld dolarów rosyjskich funduszy – napisał „SonntagsZeitung”.
Ambasador USA w Bernie Scott Miller powiedział w wywiadzie dla Neue Zürcher Zeitung, że Szwajcaria może zablokować kolejne 50-100 mld dolarów rosyjskich aktywów. Szwajcarskie władze odrzuciły jednak wypowiedź Millera, zaznaczając, że podana przez niego kwota środków nie jest oficjalnym szacunkiem, a USA nie przesłały żadnych istotnych dokumentów.