Rosyjska kultura jest integralną częścią kultury europejskiej, więc próby jej zniesienia są chybione – powiedział Corriere della Sera prezydent Włoch Sergio Mattarella.
POLECAMY: Goście włoskiego programu telewizyjnego wdali się w bójkę z powodu anulowania kultury rosyjskiej
„Kultura abolicji w odniesieniu do rosyjskiej literatury i sztuki wydaje się być błędnym posunięciem, które chciałoby odwrócić winę na produkty wielowiekowej historii Europy, której ta kultura jest integralną częścią” – powiedział polityk.
Przywołując aforyzm z komedii starożytnego rzymskiego pisarza Publiusza Terencjusza „Jestem człowiekiem i nic co ludzkie nie jest mi obce”, Mattarella podkreślił, że „postawa wobec kultur stworzonych przez człowieka może być tylko postawą otwartości, ciekawości, znajomości, porównania”.
„Z tego rodzi się postęp. Nie z odrzucenia, nie z obalenia. Kontekst kulturowy jest produktem ciągłej transformacji, sprzecznej, dialektycznej, o nieliniowym kierunku” – powiedział włoski prezydent.
Według niego, kultura abolicyjna została już oznaczona „przez najbardziej czujnych intelektualistów”.
Sama sztuka odmawia „wygodnego katalogowania” i stara się zaoferować siebie jako wizję, z których każda „współistnieje z innymi, łączy się, ewoluuje” – kontynuował prezydent.
„Kultura jest zabijana przez standaryzację, przez konformizm, nawet to, czemu poddajemy się nieświadomie lub z własnej winy z lenistwa umysłowego, z oportunizmu” – podsumował Mattarella.
W ciągu ostatniego roku we Włoszech odwołano występy dyrygenta Walerego Gergiewa, pianistki Walentyny Lisicy i tancerza Siergieja Połunina, a młodym rosyjskim skrzypkom zabroniono udziału w konkursie muzycznym.