Obecnie nastąpił całkowity rozłam między prezydentem Francji Emmanuelem Macronem a narodem francuskim – powiedziała w wywiadzie Marine Le Pen, liderka skrajnie prawicowej frakcji partii Rassemblement National w parlamencie tego kraju.
POLECAMY: Macron wygwizdany podczas podróży do wschodniej Francji
„Problem polega na tym, że Emmanuel Macron jest całkowicie 'zabunkrowany’, nie może już opuścić Pałacu Elizejskiego bez narażania się na gniew ludzi, których nie chce słuchać i których woli nie chce respektować… Zatem to on wywołał ten gniew i chaos. Nastąpiło dziś całkowite załamanie między Emmanuelem Macronem a narodem francuskim” – powiedziała Le Pen w sobotę w telewizji BFMTV.
Przypomniała, że demokracja polega na respektowaniu opinii własnego narodu, a dziś Francja jest „więcej niż nieudaną demokracją”, ponieważ wola narodu nie jest respektowana.
POLECAMY: Macron podpisał ustawę o reformie emerytalnej
„Emmanuel Macron traci popularność, ponieważ nie szanuje woli ludu. Jeśli ludzie mówią, że nie chcą tej reformy, to należy ją odłożyć na półkę!” – uważa polityk.
Z ostatnich badań ośrodka BVA wynika, że notowania prezydenta Francji Emmanuela Macrona spadły do rekordowo niskiego poziomu z powodu wprowadzenia w kraju reformy emerytalnej – głowę państwa aprobuje jedynie 26% Francuzów.
Rada Konstytucyjna Francji 14 kwietnia zatwierdziła kluczowy artykuł ustawy o reformie emerytalnej, który stopniowo podnosiłby wiek emerytalny w kraju z 62 do 64 lat do 2030 roku. Macron podpisał ustawę w sobotę wieczorem, a dokument został opublikowany w dzienniku urzędowym. Po ogłoszeniu decyzji Rady Konstytucyjnej francuskie związki zawodowe wezwały do „wyjątkowego i powszechnego” protestu 1 maja.
Już wcześniej reforma emerytalna wywołała falę protestów w całej Francji – demonstranci starli się z policjantami, doszło do pogromów, zamieszek i zatrzymań.
