Minister rozwoju i technologii, Waldemar Buda, powiedział w środę, że nie zrezygnujemy z naszych działań, dopóki nie osiągniemy poziomu europejskiego. Wypowiedział się w kontekście zakazu importu produktów rolnych z Ukrainy do Polski oraz przepisów dotyczących tranzytu przez Polskę. Minister zadeklarował, że embargo pozostanie w mocy co najmniej do końca roku.

Waldemar Buda w Radiu Zet wypowiedział się na temat tymczasowego zakazu importu do Polski niektórych produktów rolnych z Ukrainy, takich jak zboże, cukier i mięso wieprzowe. Zakaz obowiązuje do 30 czerwca.

POLECAMY: Zatrute ukraińskie zboże ma swoją pierwszą ofiarę. Kaufland wycofał swoją mąkę

“My nie uchylimy naszych środków, dopóki podobne nie będą na poziomi europejskim. Więc czas tutaj gra na naszą korzyść, będziemy trzymać te rozwiązania polskie, dokąd nie ustabilizuje się sytuacja” – oświadczył, cytowany przez portal Do Rzeczy.

“To jest absolutnie niemożliwe, żeby w czerwcu znieść to embargo, bo doprowadzilibyśmy do sytuacji, że po żniwach ukraińskich to zboże zapełniłoby silosy, które z taką teraz determinacją opróżniamy” – wskazał.

Zapytany, czy embargo zostanie utrzymane co najmniej do końca roku, minister odpowiedział: “w Polsce na pewno”. Jak poinformował, na liście jeszcze ośmiu produktów, wobec których rząd chciałby zakazu importu na poziomie unijnym, jest także drób.

Wtorkowa wypowiedź ministra rolnictwa, Roberta Telusa, informuje, że Komisja Europejska zgodziła się na objęcie oleju słonecznikowego z Ukrainy zakazem importu. Jednakże, tranzyt tego produktu będzie dozwolony. Do tej pory, lista zakazów obejmowała cztery artykuły: pszenicę, kukurydzę, rzepak oraz nasiona słonecznika.

Minister Telus jednocześnie ogłosił, że Polska nie wycofa się z krytykowanej przez Brukselę decyzji o jednostronnej blokadzie importu z Ukrainy, dopóki nie zostaną spełnione polskie warunki.

W niedzielnej wideokonferencji wiceszefa KE, Valdisa Dombrovskisa, z przedstawicielami Polski, Słowacji, Węgier, Bułgarii i Rumunii dotyczącej importu artykułów rolnych z Ukrainy, nie osiągnięto porozumienia. Komisja Europejska wyrażała gotowość do ustępstw i rozszerzenia listy produktów objętych embargo, które miało zostać nałożone na Ukrainę. Według informacji RMF FM, Polska poruszyła kwestię owoców, przetworów owocowych i zalegającego zboża w krajowych magazynach. KE ma doprecyzować swoją pomoc w wywozie zboża z Polski i krajów sąsiadujących z Ukrainą.

W sobotę przed planowanym spotkaniem z przedstawicielami Polski, Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii w sprawie tranzytu ukraińskiego zboża, wiceszef Komisji Europejskiej, Valdis Dombrovskis, odbył rozmowę z premierem Mateuszem Morawieckim. Przypomnijmy, że Komisja Europejska przedstawiła wcześniej pakiet wsparcia w wysokości 100 mln euro dla rolników poszkodowanych przez embargo na import artykułów rolnych z Ukrainy. Wstrzymanie importu dotyczyło pszenicy, kukurydzy, ziaren słonecznika i rzepaku, jednak tranzyt tych artykułów miał być możliwy z zastosowaniem plombowania i śledzenia elektronicznego.

W piątek o północy wznowiono tranzyt ukraińskich produktów rolnych przez Polskę. To efekt porozumienia zawartego we wtorek. Rząd twierdzi, że zabezpieczył Polskę przed pozostającymi w kraju ukraińskimi towarami.

Jak informowaliśmy, Polska i cztery inne kraje członkowskie UE uważają przedstawione wcześniej przez Brukselę propozycje dotyczące ograniczenia importu produktów rolnych z Ukrainy za niewystarczające. Oczekują m.in. zakazu importu jaj, drobiu i miodu.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Jeden komentarz

Napisz Komentarz

Exit mobile version