Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego napisali list do nielegalnej prezes TK Julii Przyłębskiej, w którym stwierdzili, że nie ma ona prawa do tytułu Prezesa TK oraz nie ma moralnych podstaw do oceny ich zachowania i złożonego przez nich ślubowania sędziowskiego.
POLECAMY: Pawłowicz opublikowała nowy apel do „sędziów-buntowników” w TK
„Uważamy, że nie tylko nie posiada Pani prawa do używania tytułu Prezesa TK, ale też nie ma Pani jakichkolwiek moralnych podstaw do oceny naszego zachowania i złożonego przez nas ślubowania sędziowskiego” – napisali sędziowie do okupantki stanowiska prezesa TK.
Jest to kolejny list, jaki pięciu sędziów napisało do nielegalnej prezes TK Julii Przyłębskiej. Autorami pisma są Jakub Stelina, Andrzej Zielonacki, Wojciech Sych, Zbigniew Jędrzejewski i Mariusz Muszyński.
W Trybunale Konstytucyjnym trwa spór dotyczący tego, czy Julia Przyłębska, obecna Prezes TK, ma prawo pełnić tę funkcję do końca dziewięcioletniej kadencji sędziowskiej, czy też powinna zakończyć swoją kadencję wcześniej. Przyłębska argumentuje, że została powołana na stanowisko Prezesa w czasie, gdy przepisy mówiące o sześcioletniej kadencji jeszcze nie obowiązywały, jednak część sędziów uważa, że są inne argumenty prawne, które przemawiają za tym, aby Przyłębska zakończyła swoją kadencję wcześniej.
Pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego złożyło kolejne pismo do Julii Przyłębskiej, w odpowiedzi na jej pismo z dnia 13 kwietnia br. W tym wcześniejszym piśmie Przyłębska wezwała kilku sędziów do podjęcia obowiązków i uznała, że ich nieobecność na naradzie przed posiedzeniem dotyczącym nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym stanowi naruszenie ich powinności jako sędziów. W odpowiedzi pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego przypomniało Przyłębskiej o ich niezależności jako sędziów oraz o tym, że nie jest ona w stanie narzucić im swojego stanowiska. Sędziowie uważają, że ich nieobecność na naradzie nie uniemożliwiła innym sędziom prac orzeczniczych i nie stanowiło naruszenia zasad funkcjonowania legalnego organu.
Pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego twierdzi w swoim liście, że sędzia ma obowiązek działać zgodnie z prawem, co obejmuje udział w naradach zwoływanych przez osobę uprawnioną do ich kierowania. Według ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, uprawnienia do kierowania pełnym składem Trybunału ma Prezes TK, którego kadencja trwa 6 lat. Wobec tego, skoro Julia Przyłębska nie pełni już tej funkcji, nie powinna wymuszać na sędziach działania niezgodnego z prawem. To stanowisko zostało wyrażone w liście, którego treść ujawniło kilka źródeł.
Sędziowie Trybunału konstytucyjnego ponadto w swoim piśmie do okupantki zaprzeczają, że uniemożliwiają innym sędziom wykonywanie pracy orzeczniczej, twierdząc, że przeprowadzają procedury w każdym składzie obsadzonym zgodnie z prawem, co potwierdzają wydawane przez nich orzeczenia. Jednocześnie uważają, że blokowanie przez jedną z koleżanek procedury wyboru kandydatów na Prezesa Trybunału utrudnia legalne funkcjonowanie pełnych składów pod przewodnictwem legalnego przewodniczącego.
Autorzy listu zapewniają, że nigdy nie naruszyli zasad działania legalnego organu i wręcz przeciwnie, byli wielokrotnie ofiarą nadużyć ze strony byłej Prezes TK, która doprowadzała Trybunał do stanu dysfunkcjonalności, jak w przypadku postępowań w sprawach P 10/16, Kpt 1/17 i P 4/18.
W związku z powyższym, sędziowie Trybunału Konstytucyjnego uważają, że osoba, która nielegalnie zajmuje stanowisko Prezesa TK, nie ma prawa używania tego tytułu i nie ma również podstaw moralnych do oceny ich zachowania oraz złożonego przez nich ślubowania sędziowskiego. Dlatego w piśmie skierowanym do okupantki domagają się zaprzestania takiego działania.