Mateusz Zegadłowicz, wadowiczanin, był przede wszystkim znany jako prawnuk Emila Zegadłowicza, znanego poety i prozaika. Mimo że musiał funkcjonować w cieniu sławnego przodka, sam był niezwykle fascynującą, choć nieco ekscentryczną postacią.
POLECAMY: Nie żyje dziennikarz Marcin Tomaszewski. Zmarł nagle w wieku 47 lat
W piątek, 12 maja, Mateusz Zegadłowicz zmarł nagle w wieku zaledwie 32 lat, co szybko obiegło Wadowice. Jego siostra, Olimpia Zegadłowicz, potwierdziła tę smutną wiadomość na swoim profilu na Facebooku. Informacje dotyczące pochówku zostaną przekazane w poniedziałek.
POLECAMY: Coraz więcej przypadków nagłego zatrzymania krążenia u turystów
Mateusz Zegadłowicz ukończył V Liceum Ogólnokształcące im. Augusta Witkowskiego w Krakowie, a następnie zdobył tytuł licencjata na Akademii Ignatianum w Krakowie. Później kontynuował swoją edukację na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie zdobył tytuł magistra.
Mateusz Zegadłowicz aktywnie angażował się w różnorodne działania kulturalne. Był jednym z założycieli i koordynatorem Klubu Tygodnika w Wadowicach, gdzie organizował i prowadził spotkania z pisarzami. Dodatkowo, w przeszłości pracował jako przewodnik w muzeach, w tym w dworku Emila Zegadłowicza w Gorzeniu Górnym, gdzie mógł dzielić się wiedzą na temat historii swojej rodziny. Później zaczął również pojawiać się w różnych produkcjach telewizyjnych, gdzie miał okazję występować.
Zespół nagłej śmierci w Polsce, jak i na całym świecie od pewnego czasu jest popularną jednostką statystyczną w kartotekach zgonu. Oczywiście służby medyczne z powodu utrzymywanej narracji nie wiążą tego z pewnym specyfikiem jednak świadomi ludzie, zdają sobie z tego sprawę.