W jednej ze stacji paliw w Gdańsku doszło do pożaru elektrycznego Forda Mustanga Mach-E. Strażacy musieli schładzać baterię przez dwie godziny, a cała akcja trwała dłużej niż standardowe działania podczas pożaru pojazdu. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, a ratownikom udało się skutecznie opanować sytuację.
POLECAMY: Coraz większy problem z samochodami elektrycznymi nie jest problemem dla eko-wariatów
W Polsce pożary samochodów elektrycznych są nadal stosunkowo rzadkie, ponieważ liczba pojazdów elektrycznych poruszających się po naszych drogach jest wciąż stosunkowo niewielka. Zupełnie inaczej jednak sytuacja wygląda na świecie gdzie tych niebezpiecznych samochodów, jeździ po drogach znacznie więcej. Jednak w Gdańsku doszło do pożaru Forda Mustanga Mach-E, który miał miejsce na stacji benzynowej, choć należy zaznaczyć, że płonęła głównie bateria pojazdu. Na miejsce zdarzenia przybyli strażacy z trójmiejskiego oddziału, którzy podjęli akcję gaśniczą.
POLECAMY: Ogłoszono nowy zakaz parkowania elektrycznymi samochodami w garażu podziemnym
Stacja paliw znajdująca się na alei generała Józefa Hallera w Gdańsku została zamknięta w związku z pożarem Forda Mustanga Mach-E. Na miejsce zdarzenia skierowano cztery jednostki ratowniczo-gaśnicze. Głównym wyzwaniem w tej sytuacji było nie tyle opanowanie samego ognia – co strażakom udało się osiągnąć stosunkowo szybko – ale schłodzenie baterii pojazdu do odpowiedniej temperatury.
POLECAMY: Pożar samochodu elektrycznego. Do ugaszenia zużyto ponad 45 tys. litrów wody
Akcja ratunkowa oraz proces chłodzenia Mustanga trwały ponad dwie godziny.
Według informacji przekazanych przez Państwową Straż Pożarną w Gdańsku, interwencja zakończyła się sukcesem, a baterię Forda udało się schłodzić do bezpiecznej temperatury poniżej zalecanych 30 stopni Celsjusza. Choć w tego typu sytuacjach zdarza się używać specjalnego kontenera chłodniczego, tym razem okazało się to niekonieczne.
W akcji gaśniczej uczestniczyły cztery zastępy straży pożarnej, a pod koniec pojawił się również piąty. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń w wyniku tego zdarzenia, jednak Ford Mustang Mach-E, po zakończeniu działań, prawdopodobnie nie będzie nadawał się do dalszego użytku. Specjaliści teraz będą badać przyczynę zapłonu wewnątrz pojazdu i zbadają, czy nie było to spowodowane wadą baterii.
Ford Mustang Mach-E, który stanął w płomieniach w Gdańsku, jest wartościowym pojazdem. Cena tego samochodu w zależności od wersji wyposażenia w salonie wynosi od 216 do nawet 305 tysięcy złotych. Producent udziela na niego ośmioletniej gwarancji i przyciąga klientów nowoczesnymi rozwiązaniami, bogatym wyposażeniem oraz przyjaznym dla środowiska napędem elektrycznym.