Według mieszkańców Krasnegostawu, miasto, które kiedyś było spokojne, stało się areną różnego rodzaju oszustw, kradzieży oraz wzrósł strach o bezpieczeństwo ich rodzin i przyjaciół. W opinii mieszkańców, za tę sytuację odpowiada grupa kilkudziesięciu Romów pochodzenia ukraińskiego mieszkających w mieście.

W ostatnim czasie mieszkańcy Krasnegostawu zgłaszają coraz więcej alarmujących sygnałów dotyczących grupy „uchodźców” o romskich korzeniach, która osiedliła się w mieście. Podobnie jak w innych miejscach, ta społeczność jest liczna i liczy ponad 60 osób. Wiele z nich zamieszkało w okolicy ulicy Matysiaka, a inni zdecydowali się osiedlić w pobliżu zakładu gazowniczego. Na początku nie było większych problemów związanych z tymi osobami, a niewielu zwracało uwagę na ich obecność.

Jednak, z upływem czasu zaczęły pojawiać się coraz bardziej niepokojące incydenty. Mieszkańcy zaczęli zauważać, że małe dziecko spaceruje po dachu budynku, a plac zabaw jest systematycznie dewastowany. Co więcej, pojawiły się także zdarzenia o charakterze bardziej groźnym. Przykładowo, jeden z chłopców złapał dziewczynkę za głowę i uderzał nią o metalowe ogrodzenie. Mieszkańcy są przekonani, że to tylko początek serii szokujących wydarzeń.

– Tydzień temu w pobliżu miejsca przebywania Romów, dwójka z nich siedziała na chodniku. Na widok zbliżającego się radiowozu kobieta zaczęła uciekać. Policjanci się zatrzymali i próbowali nawiązać rozmowę z mężczyzną. Wtedy nagle wokół radiowozu zebrała się grupa kilkunastu uchodźców, którzy próbowali przegonić policjantów. Nic to nie dało. Chcieli też odbić zabranego do radiowozu mężczyznę. Stanowcza reakcja policjantów, oraz groźba użycia przez nich gazu i pałek sprawiła, iż grupa się oddaliła – wyjaśnia nam jedna z mieszkanek.

Mieszkańcy Krasnegostawu donoszą również o zachowaniu uchodźców w sklepach. Opisują, że osoby te spacerują między półkami, otwierają opakowania różnych produktów i „kosztują” ich zawartość, po czym odkładają je z powrotem. Mieszkańcy interpretują to jako sposób na zdobywanie posiłków. Takie incydenty są zgłaszane na policję, jednak zgodnie z prawem są to wykroczenia, a funkcjonariusze mogą jedynie nałożyć mandat karny, nie mając zbyt wielu innych możliwości.

W mediach społecznościowych krążą również wpisy dotyczące licznych incydentów zaczepiania oraz agresywnych zachowań. Niektóre z tych relacji są bardzo niepokojące, wspominając o przypadkach zaczepiania dzieci czy nawet oferowaniu nieodpowiednich spotkań nastolatkom. Sygnały o takich zdarzeniach pojawiły się w tak wielkiej liczbie, że władze miasta zareagowały na całą sytuację. Burmistrz Krasnegostawu, Robert Kościuk, zapewnił mieszkańców, że zawsze będzie dbał o to, aby każdy czuł się bezpiecznie.

– W związku z pojawiającymi się informacjami mającymi związek z niebezpiecznymi sytuacjami dotyczącymi aktów agresji ze strony obcokrajowców w naszym mieście budzących niepokój wśród mieszkańców, zwracam się z gorącym apelem do wszystkich osób, które są świadkami takich zdarzeń, aby każdą niebezpieczną czy niepokojącą sytuację zgłaszały do odpowiednich służb. Nie bądźmy obojętni wobec jakichkolwiek przejawów przemocy – mówi Robert Kościuk.

Władze miasta Krasnegostawu zorganizowały spotkanie z komendantami straży miejskiej i policji w celu omówienia sytuacji związanej z ukraiński „uchodźcami” pochodzenia romskiego. Zapewniają, że obszary, na których przebywają ci migranci, będą objęte dodatkowym nadzorem prewencyjnym. Tereny te będą również regularnie patrolowane. Wszystko nawet pomimo tego, że do tej pory do policji nie wpłynęło żadne zgłoszenie dotyczące poważniejszych zdarzeń, za które mieliby odpowiadać obcokrajowcy.

– Całe Krasnostawskie społeczeństwo musi żyć teraz w strachu. Niegdyś spokojne miasto stało się miejscem oszustw, kradzieży i lęku o bezpieczeństwo swoich rodzin i przyjaciół – dodają zaniepokojeni mieszkańcy.

Niestety za to co teraz dzieje się w wielu miastach polski, możemy podziękować pisowskiej badzie nieudaczników, która służy kijowskiej terrorystom pod banderą Wołodymyra Zełenskiego oraz Andrzejowi Dudzie, którego dziadek miał bezpośrednie powiązania z nacjonalistyczną organizacją UPA. Więcej o tym przeczytasz w artykule: Ukraińskie korzenie Andrzeja Dudy

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version