Według ustaleń Onetu, neo-sędziowie Marek Siwek i Igor Zgoliński zostali tymczasowymi przewodniczącymi wydziałów w Izbie Karnej Sądu Najwyższego (SN). Nominacje tych osób powodują wielki bunt legalnych sędziów SN. Podobny bunt ma również w SA w Warszawie.
Marek Siwek został powołany do Sądu Najwyższego jako jeden z pierwszych sędziów w 2018 roku, tuż po przeprowadzonej przez rządzącą Zjednoczoną Prawicę rewolucji w Krajowej Radzie Sądownictwa oraz w Sądzie Najwyższym. Na początku Siwek sprawował funkcję sędziego w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, która została utworzona przez partię Prawo i Sprawiedliwość. Później przeniósł się do Izby Karnej.
Igor Zgoliński dołączył do Sądu Najwyższego w maju 2020 roku, również na podstawie rekomendacji KRS, wyłonionej w sposób sprzeczny z Konstytucją co powoduje, ze podejmowanie przez nią decyzję w zakresie rekomendacji sędziów na stanowiska mają wadę prawdę. Tym samym mianowanie przez Dudę takiego sędziego powoduje, że jest on kwalifikowany jako neo-sędzia który mocy uchwały trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 roku nie ma uprawnień do wydawania orzeczeń.
— Eeech — tak na informację o powołaniu Siwka i Zgolińskiego na p.o. przewodniczących wydziałów w Izbie Karnej reaguje w rozmowie z Onetem jeden z sędziów SN chcący zachować anonimowość. — Z jednej strony to są tzw. neosędziowie, do których mamy swoje zastrzeżenia dotyczące trybu ich powołania. Natomiast osobiście ja nie mam żadnych krytycznych uwag ani co do ich sposobu postępowania w sądzie, ani co do ich poziomu merytorycznego — podkreśla.
— Sądzę, że pan prezes Izby Karnej Kapiński – również neo-sędzia – znalazł się w sytuacji trudnej do rozwiązania, bo ci legalni sędziowie nie bardzo chcieli być powołani na te stanowiska, więc wybrał tych „neo” — podkreśla.
Wa\rto w tym miejscy dodać, że obecnie w Izbie Karnej jest następujący stosunek liczbowy „legalnych” do neo-sędziów kształtuje się 22 do 9. Jednak ciągły proces mianowań nielegalnych przebierańców podszywających się za sędziego i bezpodstawnie pobierających wynagrodzenie ze skarbu państwa rośnie co powoduje, że niedługo polityczny sąd Kaczyńskiego może przejąć władzę nad Izbą.
Bunt legalnych sędziów w SN – genza
Kilka dni temu na portalu Onet opublikowano informację, że trzech dotychczasowych przewodniczących wydziałów Sądu Najwyższego, którzy są legalnymi sędziami, złożyło rezygnacje ze swoich funkcji. Był to ich sposób protestu przeciwko powołaniu przez prezydenta neosędziego Zbigniewa Kapińskiego na stanowisko prezesa Izby Karnej. Obecnie wydaje się, że nowi sędziowie, nominowani przez kontrowersyjną Krajową Radę Sądownictwa, stopniowo przejmują kontrolę nad tą izbą.
W piątek, 26 maja, zakończyła się kadencja dotychczasowego prezesa Izby Karnej, sędziego Michała Laskowskiego. Prezydent mianował na jego miejsce neosędziego Zbigniewa Kapińskiego, który jest sędzią w Sądzie Najwyższym od niecałego roku. W wyniku tego działania trzech przewodniczących wydziałów w Izbie Karnej Sądu Najwyższego podjęło decyzję o złożeniu rezygnacji z pełnionych funkcji.
„Jedynym powodem takiej decyzji jest to, że z dniem 27 maja 2023 r. funkcję Prezesa Sądu Najwyższego, kierującego pracą Izby Karnej będzie pełnił SSN Zbigniew Kapiński. Wybór ten (…) uniemożliwia pełnienie przeze mnie w dalszym ciągu funkcji przewodniczącego wydziału” — w taki sposób sędzia Jarosław Matras uzasadniał swoją rezygnację z funkcji przewodniczącego V wydziału w Izbie Karnej SN. Wydziałem kierował do środy, 31 maja.
W swoje rezygnacji sędzia Matras ponadto podkreślił, że dotychczasową tradycją było, że kandydaci na stanowisko prezesa Izby Karnej byli wybierani spośród sędziów, którzy zdobyli szacunek swoich koleżanek i kolegów ze Sądu Najwyższego. Ta reputacja była związana zarówno z długoletnim doświadczeniem sędziowskim, jak i osiągnięciami zawodowymi.
W przypadku Zbigniewa Kapińskiego sytuacja jest inna, ponieważ jest „sędzią” w Sądzie Najwyższym od zaledwie roku. Dodatkowo jego nominacja na to stanowisko wynikała z decyzji niekonstytucyjnego organu, jakim jest Krajowa Rada Sądownictwa, której legalność i działania są kwestionowane przez znaczną część środowiska prawniczego w Polsce, które uznaje je za niezgodne z konstytucją. Rekomendacje na stanowiska „sędziów” wydawane przez ten niekonstytucyjny organ zostały również uznane za skrajnie wadliwe przez Europejski Trybunał Praw Człowieka.
Warto w tym miejscy dodać, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.
Czym jest neo-KRS i neo-sędzia
Krajową Radę Sądownictwa wyłoniono w sposób niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej co powoduje, że w świetle przyjętej linii orzecznictwa SN, a także TSUE nie można tej instytucji uznać jako organ działający leganie i posiadający uprawnienia do mianowania sędziów. Każdy sędzia mianowany przez ten niekonstytucyjny organ i powołany przez prezydenta do pełnienia służy jest również noe-sędzią, który nie posiada zdolności prawnych do wydawania orzecznictwa,
W tym miejscu zasadnym stanie się podniesienie, że problem powołań „sędziów” po ukształtowaniu „Krajowej Rady Sądownictwa” w wyniku zmian w 2017 roku posiada kilka aspektów. Pierwszy związany jest z przepisami Konstytucji RP, które nakładają na organy władzy publicznej, w tym prawodawcę, obowiązek takiego powoływania sędziów do obowiązków orzeczniczych, który gwarantuje niezbędne minimum niezależności i niezawisłości organów biorących udział w procesie nominacyjnym. Takim organem jest Krajowa Rada Sądownictwa. Ingerencja w konstytucyjne standardy kształtowania sędziowskiego składu tego organu, stwarzająca możliwość ukształtowania Rady przez polityków, czyli wyboru członków sędziowskich Rady w całości przez parlament (z wyłączeniem I Prezesa SN i Prezesa NSA), spowodowała, że ten organ nie spełnia wymogów konstytucyjnych. To sprawia, że w każdym wypadku powołania sędziego pojawia się wątpliwość, która towarzyszy każdemu człowiekowi, który oddaje swoją sprawę pod osąd sądu, czy ten sąd jest sądem właściwym w rozumieniu konstytucyjnym.
Ponadto – to drugi aspekt – w doktrynie, do czego dołożyłem rękę, i w orzecznictwie pojawiła się metoda weryfikacji poprawności powołania sędziów w oparciu o narzędzia, które są w systemie od zawsze, ale zasadniczo nie służą do oceny spełnienia minimalnych przesłanek bezstronności i niezawisłości. Chodzi o instytucje (w przypadku kontroli prewencyjnej) – iudex suspectus i iudex inhabilis, a w przypadku kontroli następczej – bezwzględnej przesłanki odwoławczej, jaką jest nienależyta obsada sądu. Na tym pomyśle posadowione było stanowisko uchwały trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 roku. Uchwała ta zawierała nie do końca właściwe zróżnicowanie: wskazując, że w przypadku SN, ze względu na charakter tego organu, sędziowie powołani po rekomendacji KRS ukształtowanej po 2017 r. nie dają gwarancji niezawisłego i bezstronnego orzekania. I z tego powodu uznano, że wyłącznie ta wada instytucjonalna uzasadnia twierdzenie, że tacy sędziowie pozbawieni są materialnego votum. Uchwała nie zakwestionowała, że te osoby uzyskały status sędziów SN, ale stwierdzono, że nie mają uprawnień do wydawania orzeczeń.
Wydane do tej pory orzeczenia przez takich ‘sędziów’ są dotknięte wadą, z uwagi na nienależytą obsadę sądu, którą traktować należy jako niespełnienie konstytucyjnego wymogu sądu właściwego określonego w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Wadliwie powołani sędziowie nie powinni orzekać. Od dnia wydania uchwały sędziowie ci są pozbawieni zdolności do orzekania. Nie dysponują materialnym votum, choć mają status sędziów. W związku z powyższą sprawą uznać należy, że na podstawie art. 91 ust. 2 i 3 orzecznictwo wydane TSUE i ETPCz, zasadę pierwszeństwa stosowania prawa
Powyższe stanowisko znajduje uzasadnienie w treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 6 października 2021 r. w sprawie C-487 /19, jak też wcześniejszego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 7 maja 2021 r., skarga nr 4907 /18 Przypominam tym samym kapturowemu sądowi, że zgodnie z art. 9 Konstytucji Rzeczpospolita Polska zobowiązana jest przestrzegać wiążącego ją prawa międzynarodowego. Stosownie zaś do treści art. 91 ust. 2 Konstytucji umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. Status sędziów oraz gwarancje niezależności sądów, stanowiące istotę prawa do rzetelnego procesu sądowego, znajdują umocowanie w zapisach Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i potwierdzone jest dodatkowo w art. 6 ust. 3 Traktatu o UE. W zakresie niniejszej sprawy nie ma zastosowania wyrok wydany w dniu 7 października 2021 r. przez Trybunał Konstytucyjny w obecnym – wadliwym – składzie w sprawie o sygn. K 13/21, który godzi w interesy obywateli.
Nasze stanowisko w zakresie neo-KRS i neo-sędziów mianowanych przez ten niekonstytucyjny organ potwierdza stanowisko Komisja Europejska, która w dniu 15 lutego 2023 roku podjęła decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z kontrowersyjnym orzeczeniem polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Komisja wszczęła przeciwko Polsce postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego 22 grudnia 2021 r. – Powodem były wyroki polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca 2021 r. i 7 października 2021 r., w których uznał on postanowienia traktatów UE za niezgodne z Konstytucją RP, wyraźnie kwestionując zasadę pierwszeństwa prawa UE. Bez wątpienia w świetle treści wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (Wielkiej Izby) z dnia 19 listopada 2019 roku (nr C 585/18, C – 624/18, C 625/18) oraz uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20) zachodzi podstawa do stwierdzenia, że instytucja powołana do zapewnienia praworządności łamie prawo i popełnia przestępstwo.
W związku z powyższym warto, jest zawsze zasięgnąć rady specjalisty z zakresu prawa, który jest w stanie sprawdzić, czy sędzia orzekający w sprawie posiada zdolność do wydawania orzecznictwa, aby wydany przez niego wyrok nie posiadał wady prawnej. Taką poradę wraz możliwościami, jakie daje Państwu prawo w zakresie zapewnienia sobie sprawiedliwego procesu, można uzyskać w naszej kancelarii, pisząc na adres: kontakt@legaartis.pl
Potrzebujesz pomocy prawnej, napisz do nas lub zadzwoń już teraz.
☎️ 579-636-527