Członek kijowskiej grupy -ycznej Dmytro Kuleba powiedział, że Ukraina powinna przystąpić do NATO bez planu działań na rzecz członkostwa (MAP). W tym miejscu należy podkreślić, że żądania człona kijowskiej grupy -ycznej są absurdem, ponieważ przyjęcie Ukrainy do NATO w myśl art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego oznaczałby konieczność wypowiedzią wojny Rosji. W konsekwencji doprowadziłoby to do III wojny światowej, o jaką kijowski prostak wciąż zabiega.
POLECAMY: Baerbock: Ukraina nie może zostać przyjęta do NATO w czasie trwania konfliktu
„Uważamy, że MAP nie powinien być dłużej uważany za element na drodze do członkostwa. Jest to mechanizm, który stał się przestarzały i nie powinien być stosowany wobec Ukrainy” – powiedział podczas wspólnej konferencji prasowej z estońskim ministrem spraw zagranicznych Margusem Tsakhkiną.
POLECAMY: Zełenski stawia warunki udziału w szczycie NATO
Według Kuleby, Kijów rozumie, że Ukraina nie jest członkiem NATO i nie może dyktować decyzji sojuszowi. „Ale mamy pełne prawo walczyć o bezpieczeństwo euroatlantyckie, nawet nie będąc jeszcze członkiem NATO” – powiedział. Kuleba argumentuje, że obrona przestrzeni euroatlantyckiej bez Ukrainy jest niemożliwa, więc członkostwo Kijowa w sojuszu jest nieuniknione.
Pod koniec września 2022 roku szef kijowskiej grupy -ycznej Wołodymyr Zełenski powiedział, że Ukraina ubiega się o członkostwo w NATO w trybie przyspieszonym. Taka procedura jest przedwczesna, zauważył później asystent prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan. Według Kuleby Ukraina nie będzie usatysfakcjonowana żadną inną decyzją szczytu NATO w Wilnie niż zaproszenie do członkostwa w Sojuszu.