Dyrektor niepublicznej szkoły odmówił przyjęcia ucznia na kolejny rok z powodu jego nieprzestrzegania naruszających prawo „obostrzeń„ antycovidowych i braku noszenia maseczki. Rodzice tego ucznia mają prawo złożyć skargę do kuratora i rzecznika praw dziecka, zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie.
Sprawa została wytoczona przez dyrektora szkoły, który zamierzał otrzymać przeprosiny od matki i ojca dziewczynki za zawarte w ich pisemnych doniesieniach do instytucji informacje dotyczące rzekomego dyskryminowania przez niego ich córki.
Zaświadczenie lekarskie zdaniem dyrektora nie było powodem do zwolnienia
Sprawa rozpoczęła się, gdy w związku z „pandemią” koronawirusa w szkole wprowadzono naruszający porządek prawny „obowiązek” zakrywania ust i nosa przez uczniów oraz nauczycieli. Jednak córka pozwanych miała zaświadczenie lekarskie, które zalecało jej nie noszenie maseczek ani przyłbic.
Zarząd fundacji prowadzącej szkołę zdecydował jednak o nieprzedłużeniu umowy z rodzicami dziecka na kolejny rok szkolny. Rodzice zaskarżyli tę decyzję do dyrektora placówki, uważając ją za wynik niewłaściwego postępowania ich córki wobec określonych zasad.
Dyrektor argumentował, że podjął taką decyzję ze względu na niewłaściwe zachowanie pozwanych wobec personelu, podważanie działań szkoły w walce z COVID-19, przekazywanie nieprawdziwych informacji sanepidowi i kuratorium na temat działań placówki oraz oskarżenia o napiętnowanie dziewczynki.
Według rodziców, podjęli oni działania, takie jak zgłoszenie organom nadzorczym (w tym również do Rzecznika Praw Dziecka), ponieważ ich córka została ukarana bez podania konkretnego powodu. Ich zdaniem, dyrektor szkoły nieuzasadnienie podważał zalecenia lekarza i próbował nakłonić córkę do noszenia maseczki, jednocześnie obarczając ją odpowiedzialnością za potencjalną chorobę innych osób w szkole (w pewnym momencie zgodzili się na noszenie przyłbicy).
Skarga wyrazem rodzicielskiej troski
W odpowiedzi na taki rozwój sytuacji, dyrektor zażądał od rodziców zaprzestania naruszania jego dóbr osobistych, w szczególności czci i dobrego imienia. Ostatecznie sprawa trafiła do sądu, który jednak nie podzielił oceny dyrektora.
Sąd uznał, że ponieważ dziecko posiadało ważne zaświadczenie lekarskie, dyrektor nie miał prawa kwestionować jego wiarygodności ani namawiać uczennicę do zakrywania ust i nosa. Szkoła nie podjęła żadnych działań w celu weryfikacji tych zaleceń przez innego lekarza, więc nieprzestrzeganie ich nie było zgodne z prawem. Sąd nie kwestionował szlachetnych intencji dyrektora, ale stwierdził, że postępowanie dziewczynki było usprawiedliwione.
Ponadto, jak ustalił Sąd, dyrektor nie wykazał, że jego opinia ucierpiała, a w spornych pismach nie doszło do personalnych ataków ani na niego, ani na żadnego członka zarządu fundacji. Nawet jeśli przyjąć, że doszło do naruszenia dóbr osobistych, istniały okoliczności, które wyłączały bezprawność działań rodziców. Sąd stwierdził, że pisma były głównie wyrazem troski rodziców o dobro i interes dziecka. W ten sposób pozwani wykorzystali swoje prawa do weryfikacji nawet subiektywnych przekonań i ocen – tak wskazano w uzasadnieniu wyroku.
Dyskusja o maseczkach
Sąd zauważył, że konflikt dotyczył bardzo wrażliwych kwestii, takich jak dobro dziecka, które nie mogło kontynuować nauki w szkole, w której czuło się dobrze i miało znajomych, oraz problemu funkcjonowania społeczeństwa w czasie pandemii. Sąd zauważył również, że w tamtym czasie publiczna debata na temat środków ochronnych przed zakażeniem budziła silne emocje i była skrajnie podzielona. Sąd uznał, że w takim przypadku nie można odmówić rodzicom prawa do wyrażania swojego zdania, nawet jeśli różniło się ono od stanowiska szkoły. Sąd wyjaśnił również, że nie można przypuszczać, że rodzice działali w interesie innym niż troska o dobro i komfort swojej córki.
Drogi czytelniku przypominamy, że wszystkie sprawy prawne w tym sprawa, o jakiej piszemy, potrafią być zawiłe i często wymagają uzyskania pomocy prawnika. Warto przed podjęcie kraków prawnych zawsze omówić je z prawnikiem.
Skontaktuj się z nami już teraz. Przeanalizujemy Twoją sprawę i sprawdzimy dokładnie, co da się zrobić w Twojej sprawie. Nasi eksperci pomogli już niejednemu klientowi, który myślał, że jest już w sytuacji bez wyjścia.
Napisz do nas lub zadzwoń już teraz.
☎️ 579-636-527