Producenci malin są tak niezadowoleni z proponowanych im cen przez sektor przetwórczy, że zdecydowali się zorganizować protesty. Pierwsza demonstracja odbyła się dzisiaj, 26 czerwca, po godzinie 8 rano, a kolejna już jutro!
POLECAMY: Związek Sadowników bije na alarm. Polski rynek zalewają marnej jakości mrożonki z Ukrainy
Niskie stawki oferowane przez skupy malin stanowią poważne zagrożenie dla opłacalności produkcji w przyszłości. Producentom trudno zaakceptować takie ceny i dlatego postanowili podjąć działania protestacyjne.
W dniu dzisiejszym miał miejsce pierwszy strajk plantatorów malin. Około 50 osób wyszło na ulice i blokowało przejazd na rondzie w miejscowości Elżbieta na Lubelszczyźnie. Na ulice wysypano nawet maliny.
We wtorek 27 czerwca kolejny protest producentów malin
Plantatorzy nie poddają się i wierzą w konieczność dalszych protestów. Dlatego już we wtorek 27 czerwca ponownie wyją na ulice. Poza tym wzajemnie motywują się do niezrywania malin i zaprzestania dostaw owoców na skupy.
W dniu 3 lipca planowany jest duży protest w Opolu Lubelskim. Sytuacja w branży jest wyjątkowo trudna, a plantatorzy są zdeterminowani do walki o uczciwe warunki.
Podczas spotkania w Moniakach ustalono, że jedną z form protestu będzie wstrzymanie zbiorów i dostaw malin do punktów skupu. Chociaż niektórzy są przeciwni tej formie protestu, większość plantatorów ją popiera. Ponadto, plantatorzy z zagłębia malinowego proponują także inne formy strajku, które są aktywnie dyskutowane na różnych platformach internetowych.
Niezależnie od licznych propozycji, główna akcja protestacyjna odbędzie się w poniedziałek, 3 lipca, w Opolu Lubelskim. Wybór tego miejsca nie jest przypadkowy, ponieważ w mieście znajduje się kilka zakładów przetwórczych, które skupują i mrożą maliny. Te same zakłady importują również owoce z Ukrainy, co dodatkowo podkreśla niekorzystną sytuację producentów lokalnych.