Sędziowie i neosędziowie Sądu Najwyższego posiadają ekskluzywne nieruchomości, apartamenty oraz luksusowe samochody, warte setki tysięcy złotych, a także znaczne oszczędności, nie tylko w polskiej walucie – wynika z opublikowanych oświadczeń majątkowych sędziów oraz neosędziów, jednak część oświadczeń została zdecydowana utajniona.
Z czternastu oświadczeń majątkowych sędziów i neosędziów Sądu Najwyższego złożonych w poprzednim roku, dziewiętnaście z nich zostało utajnionych. Wśród sędziów, których majątki pozostaną poufne, znajdują się dwie „prezeski” SN: Joanna Misztal-Konecka, przewodnicząca Izby Cywilnej, oraz Joanna Lemańska, odpowiedzialna za pracę Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. W miejscu ich nazwisk widnieje adnotacja informująca o zastosowaniu klauzuli tajności na oświadczenia majątkowe za rok 2022. Obie panie są zaliczane do zaliczane do „elitarnego” grona neosędziów, którzy w myśl prawa piastują te stanowiska z naruszeniem prawa.
POLECAMY: Bunt w Sądzie Najwyższym. Legalni sędziowie rezygnują z funkcji z powodu powołania neo-sędziego
Termin publikacji oświadczeń majątkowych sędziów i neosędziów wszystkich sądów upłynął 30 czerwca 2023 r. Na stronie Sądu Najwyższego można już teraz zapoznać się z tego rodzaju dokumentami. Dzięki temu każda zainteresowana osoba może sprawdzić m.in. jakie pojazdy posiadają i jakie nieruchomości posiadają prezesi trzech z pięciu izb Sądu Najwyższego. Z wyjątkiem dwóch wspomnianych wcześniej „prezesek”, pozostali sędziowie nie mieli problemów z ujawnieniem swojego stanu posiadania.
Oświadczenie majątkowe neosędziego Prusinowskiego
Nielegalny szef Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN Piotr Prusinowski deklaruje m.in., że jest właścicielem domu o powierzchni nieco ponad 239 m kw. oraz ok. sześćdziesięciometrowego mieszkania. Jeśli chodzi o gotówkę neo-sędzia Prusinowski wykazuje, że środki, jakie zgromadził w walucie obcej wynoszą ponad 167 tys. zł, zaś te w walucie obcej – 15 659 euro. „Prezes” IPiUS posiada również dwa samochody: Volswagen Sharan z 2017 r. oraz Toyota RAV 4 z 2015 r. W oświadczeniu możemy ponadto przeczytać, że otrzymał w spadku obraz z 1933 r. oraz jest właścicielem zegarka marki Baume&Mercier. Neo-sędzia przyznaje, że w 2022 r. pobierał świadczenie „500 plus” na dwoje dzieci (12 tys. zł).
Oświadczenie majątkowe Kapińskiego
Kolejny przebieraniec w todze bez uprawnienia do wydawania orzecznictwa Zbigniew Kapiński, który okupuje Izbą Karną od tego roku, ma m.in. dom o powierzchni 300 m kw., trzy około dwustumetrowe apartamenty oraz działkę letniskową. Sędzia jest również posiadaczem samochodów: Suzuki Grand Vitara (rok produkcji nieczytelny), Mercedes GLE z 2018 r., Nissan Navara, BMX X3 oraz Volvo XC 90. Prezes IK SN zgromadził ponadto oszczędności w kwocie 175 tys. zł, trzech tys. euro oraz tysiąca dolarów amerykańskich.
POLECAMY: Duda mianował kolejnego neo-sędziego na stanowisko prezesa Izby Karnej SN
Oświadczenie majątkowe Kozielewicza
Ostatni z „prezesów” SN, którego oświadczenie nie zostało utajnione, to Wiesław Kozielewicz, który kieruje pracami Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Jemu udało się zaoszczędzić 750 tys. zł, 10,5 tys. euro, 4,1 tys. funtów brytyjskich, 10,5 tys. dolarów amerykańskich oraz 4 tys. franków szwajcarskich. Sędzia Kozielewicz nie posiada domu, jest za to właścicielem dwóch mieszkań (jedno o pow. 79 m kw., drugie o pow. niemal 63 m kw.). Prezes IOZ w garażu parkuje Hondę Civic 5D z 2016 r.
Oświadczenie majątkowe Małgorzaty Manowskiej
Na stronie SN nie znajdziemy oświadczenia I „prezes” SN Małgorzaty Manowskiej również zaliczanej do „elitarnego” grona neo-sędziów. Osoby sprawujące tę funkcję składają bowiem wymagany prawem dokument prezydentowi. W chwili publikacji artykułu oświadczenie majątkowe prof. Manowskiej nie widniało na stronie internetowej głowy państwa.
POLECAMY: Precedensowe postanowienie SN: Sąd, którego nigdy nie było
Czym jest neo-KRS i neo-sędzia
Krajowa Rada Sądownictwa wyłoniona została w sposób niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej co powoduje, że w świetle przyjętej linii orzecznictwa SN, a także TSUE nie można tej instytucji uznać jako organ działający leganie i posiadający uprawnienia do mianowania sędziów. Każdy sędzia mianowany przez ten niekonstytucyjny organ i powołany przez prezydenta do pełnienia służy jest również noe-sędzią, który nie posiada zdolności prawnych do wydawania orzecznictwa,
W tym miejscu zasadnym stanie się podniesienie, że problem powołań „sędziów” po ukształtowaniu „Krajowej Rady Sądownictwa” w wyniku zmian w 2017 roku posiada kilka aspektów. Pierwszy związany jest z przepisami Konstytucji RP, które nakładają na organy władzy publicznej, w tym prawodawcę, obowiązek takiego powoływania sędziów do obowiązków orzeczniczych, który gwarantuje niezbędne minimum niezależności i niezawisłości organów biorących udział w procesie nominacyjnym. Takim organem jest Krajowa Rada Sądownictwa. Ingerencja w konstytucyjne standardy kształtowania sędziowskiego składu tego organu, stwarzająca możliwość ukształtowania Rady przez polityków, czyli wyboru członków sędziowskich Rady w całości przez parlament (z wyłączeniem I Prezesa SN i Prezesa NSA), spowodowała, że ten organ nie spełnia wymogów konstytucyjnych. To sprawia, że w każdym wypadku powołania sędziego pojawia się wątpliwość, która towarzyszy każdemu człowiekowi, który oddaje swoją sprawę pod osąd sądu, czy ten sąd jest sądem właściwym w rozumieniu konstytucyjnym.
Ponadto – to drugi aspekt – w doktrynie, do czego dołożyłem rękę, i w orzecznictwie pojawiła się metoda weryfikacji poprawności powołania sędziów w oparciu o narzędzia, które są w systemie od zawsze, ale zasadniczo nie służą do oceny spełnienia minimalnych przesłanek bezstronności i niezawisłości. Chodzi o instytucje (w przypadku kontroli prewencyjnej) – iudex suspectus i iudex inhabilis, a w przypadku kontroli następczej – bezwzględnej przesłanki odwoławczej, jaką jest nienależyta obsada sądu. Na tym pomyśle posadowione było stanowisko uchwały trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 roku. Uchwała ta zawierała nie do końca właściwe zróżnicowanie: wskazując, że w przypadku SN, ze względu na charakter tego organu, sędziowie powołani po rekomendacji KRS ukształtowanej po 2017 r. nie dają gwarancji niezawisłego i bezstronnego orzekania. I z tego powodu uznano, że wyłącznie ta wada instytucjonalna uzasadnia twierdzenie, że tacy sędziowie pozbawieni są materialnego votum. Uchwała nie zakwestionowała, że te osoby uzyskały status sędziów SN, ale stwierdzono, że nie mają uprawnień do wydawania orzeczeń.
Wydane do tej pory orzeczenia przez takich ‘sędziów’ są dotknięte wadą, z uwagi na nienależytą obsadę sądu, którą traktować należy jako niespełnienie konstytucyjnego wymogu sądu właściwego określonego w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Wadliwie powołani sędziowie nie powinni orzekać. Od dnia wydania uchwały sędziowie ci są pozbawieni zdolności do orzekania. Nie dysponują materialnym votum, choć mają status sędziów. W związku z powyższą sprawą uznać należy, że na podstawie art. 91 ust. 2 i 3 orzecznictwo wydane TSUE i ETPCz, zasadę pierwszeństwa stosowania prawa
Powyższe stanowisko znajduje uzasadnienie w treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 6 października 2021 r. w sprawie C-487 /19, jak też wcześniejszego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 7 maja 2021 r., skarga nr 4907 /18 Przypominam tym samym kapturowemu sądowi, że zgodnie z art. 9 Konstytucji Rzeczpospolita Polska zobowiązana jest przestrzegać wiążącego ją prawa międzynarodowego. Stosownie zaś do treści art. 91 ust. 2 Konstytucji umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. Status sędziów oraz gwarancje niezależności sądów, stanowiące istotę prawa do rzetelnego procesu sądowego, znajdują umocowanie w zapisach Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i potwierdzone jest dodatkowo w art. 6 ust. 3 Traktatu o UE. W zakresie niniejszej sprawy nie ma zastosowania wyrok wydany w dniu 7 października 2021 r. przez Trybunał Konstytucyjny w obecnym – wadliwym – składzie w sprawie o sygn. K 13/21, który godzi w interesy obywateli.
Nasze stanowisko w zakresie neo-KRS i neo-sędziów mianowanych przez ten niekonstytucyjny organ potwierdza stanowisko Komisja Europejska, która w dniu 15 lutego 2023 roku podjęła decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z kontrowersyjnym orzeczeniem polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Komisja wszczęła przeciwko Polsce postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego 22 grudnia 2021 r. – Powodem były wyroki polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca 2021 r. i 7 października 2021 r., w których uznał on postanowienia traktatów UE za niezgodne z Konstytucją RP, wyraźnie kwestionując zasadę pierwszeństwa prawa UE. Bez wątpienia w świetle treści wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (Wielkiej Izby) z dnia 19 listopada 2019 roku (nr C 585/18, C – 624/18, C 625/18) oraz uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20) zachodzi podstawa do stwierdzenia, że instytucja powołana do zapewnienia praworządności łamie prawo i popełnia przestępstwo.
Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.
W związku z powyższym warto, jest zawsze zasięgnąć rady specjalisty z zakresu prawa, który jest w stanie sprawdzić, czy sędzia orzekający w sprawie posiada zdolność do wydawania orzecznictwa, aby wydany przez niego wyrok nie posiadał wady prawnej. Taką poradę wraz możliwościami, jakie daje Państwu prawo w zakresie zapewnienia sobie sprawiedliwego procesu, można uzyskać w naszej kancelarii, pisząc na adres: kontakt@legaartis.pl
Potrzebujesz pomocy prawnej, napisz do nas lub zadzwoń już teraz.
☎️ 579-636-527