Stanisław Michalkiewicz w jednym z najnowszych felietonów na antenie TV ASME skomentował sobotnie więc i konwencje w Polsce. W swoim wystąpieniu zwrócił uwagę na obietnice Jarosława Kaczyńskiego, które zdaniem Michalkiewicza były niemożliwe do spełnienia.
– Maskirowka rosyjska przyćmiła zupełnie takie wydarzenie, które miało wstrząsnąć naszym nieszczęśliwym krajem – tzn. konwencje przedwyborcze – powiedział Michalkiewicz, odnosząc się do buntu Prigożyna.
POLECAMY: Kaczyński przesadził z obietnicami? Polityczna nadmiarówka w kampanii wyborczej!
– Zjednoczona Prawica zjechała do Bogatyni, żeby pokazać jak to własną piersią będzie broniła kopalni węgla brunatnego Turów. A kopalnię węgla brunatnego Turów trzeba bronić, między innymi dlatego że pan premier Morawiecki podpisał się pod dekarbonizacją Polski – wskazał.
POLECAMY: Morawiecki rządowym samolotem poleciał na konwencję PiS i nie widzi w tym nic złego
– To nie przeszkadzało panu premierowi Morawieckiemu pojawić się w Bogatyni i tam wygłaszać tromtadrackich deklaracji, że co on tu nie będzie robił, jak on tego Turowa nie będzie bronił itd. – zauważył publicysta.
– Wszystkich przelicytował naczelnik państwa, który wygłosił deklarację, że przy Unii Europejskiej stoimy i stać chcemy, ale suwerenni. To jest bardzo ambitny program, bo to jest rozwiązanie problemu kwadratury koła – skwitował.
– Rzecz w tym, że od roku 1993, kiedy to wszedł w życie Traktat z Maastricht, Unia Europejska funkcjonuje według formuły federacji, czyli państwa związkowego, a ta formuła została nawet oficjalnie wpisana do umowy koalicyjnej trzech partii tworzących aktualny rząd niemiecki – przypomniał Michalkiewicz.
– Warto w związku z tym zwrócić uwagę, że człony państwa federacyjnego, części składowe państwa federacyjnego, np. landy niemieckie, czy stany poszczególne w Stanach Zjednoczonych, nie mają suwerenności. One mają tylko jakiś zakres autonomii, a o żadnej suwerenności w takim wypadku mowy być nie może – zawrócił uwagę.
– Dlatego mówię, że naczelnik państwa bardzo ambitny program przedstawił. Nie wiadomo, jak on to zrobi, ale na pewno nie zrobi, bo to jest zadanie, jak powiadam, niewykonalne. Albo jedno albo drugie. Nie można i pieniędzy zarobić i wianuszka nie stracić – skwitował Stanisław Michalkiewicz.