Lewy profesor prawa, Wasyl Andrijiw, przez lata wykładał na państwowym uniwersytecie w Polsce. Teraz wykonuje swój zawód w jednej z krakowskich kancelarii prawnych. Tymczasem na Ukrainie czeka na niego akt oskarżenia w sprawie fałszywych stopni naukowych.

POLECAMY: Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórki pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy”

Od 2015 r. Wasyl Andrijiw wykłada prawo na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach. Równocześnie pracuje jako wykładowca na uniwersytecie we Lwowie. W maju do sądu na Ukrainie trafił akt oskarżenia w jego sprawie. Jest oskarżony o posługiwanie się fałszywymi dyplomami i o oszustwo. Wykorzystując (zmyślone) stopnie naukowe do pracy na uczelniach wyższych dostał ok. 700 tys. hrywien dopłat (ok. 77 tys. zł) – podkreślają media, które zainteresowały się ukraińskim cwaniakiem.

Sprawę Andrijiwa ujawniły najpierw ukraińskie media. Jego działalność na Ukrainie opisali w maju br. dziennikarze NGL.media.

Przez 13 lat wykładał na ukraińskich uniwersytetach i w Polsce posługując się sfałszowanymi dokumentami.

Wasyl Andrijiw urodził się w 1963 r. w obwodzie iwanofrankowskim. Pracował jako robotnik w fabryce i służył w armii ZSRR, jednocześnie studiował prawo. W 1991 zdobył zaocznie dyplom prawa na Kijowskim Uniwersytecie Narodowym. W 2009 roku został wykładowcą prawa na Lwowskim Narodowym Uniwersytecie Zarządzania Środowiskiem. „Uczelni pokazuje nie tylko dyplom ze studiów zaocznych sprzed 13 lat, ale także doktorat, który rzekomo uzyskał na Kijowskim Uniwersytecie Narodowym im. Tarasa Szewczenki. Trzy lata później, w 2012 r., legitymuje się już tytułem doktora habilitowanego. Kijowski uniwersytet twierdzi, że Andrijiw nie zdobywał tam stopni naukowych”.

W maju 2021 r. prezydent Zełenski przyznał mu honorowy tytuł Zasłużonego Pracownika Nauki i Techniki Ukrainy.

W 2015 r. Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach uruchomił nowy kierunek studiów – prawo. Mężczyzna przeszedł procedury naboru i został profesorem na polskim uniwersytecie.

Autentyczność dyplomów miało weryfikować polskie Ministerstwo Edukacji i Nauki. Frontstory.net opisuje, że polskie ministerstwo nie skontaktowało się ani z uczelnią, która rzekomo wydała dyplomy, ani z Ministerstwem Edukacji i Nauki Ukrainy.

Ministerstwo tłumaczy, że przy weryfikacji dyplomów „zwraca się szczególną uwagę na podpisy, pieczęcie, daty, funkcje, dodatkowe elementy dyplomu, załączniki do dokumentu, dokument uprawniający do podjęcia danego kształcenia albo ubiegania się o daną kwalifikację”, a także na „poprawność językową, wielkość czcionek lub sposób ręcznego wprowadzenia danych na wzorze”.

W biografiach Andrijiwa, które można znaleźć w sieci, przypisuje mu się autorstwo ponad 100 prac naukowych. Frontstory.net potwierdziło istnienie jedynie pięciu.

Do autentyczności swoich dyplomów Andrijiw przekonał też Okręgową Radę Adwokacką w Kielcach. Złożony przez niego wniosek o wpisanie na listę adwokatów był oceniany pod kątem „należytego wykonywania zawodu adwokata i nieskazitelnego charakteru” kandydata. Pomogło zaświadczenie z MEiN. Następnie minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zatwierdził decyzję rady.

Odnosząc się do pytań dziennikarzy, Okręgowa Rada Adwokacka w Kielcach oświadczyła, że ustalenia dziennikarzy „wymagają co najmniej weryfikacji i przeprowadzenia stosownego postępowania wyjaśniającego. W tych okolicznościach nie wskazane jest przyjmowanie pozy aroganckich sędziów, dla których doniesienia medialne są wystarczającym dowodem winy. Podkreślenia wymaga okoliczność, że do Okręgowej Rady Adwokackiej w Kielcach nie wpłynęło żadne oficjalne zawiadomienie, bądź uwiarygodniona informacja o zarzutach przypisywanych panu Wasylowi Andrijiwowi”.

Wasyl Andrijiw, adwokat niewykonujący zawodu, jest obecnie zatrudniony w krakowskiej kancelarii prawnej Paweł Weber i współpracownicy. Jego profil pojawił się na stronie internetowej kancelarii w 2021 roku, gdzie podano, że jest doktorem honoris causa prywatnego Uniwersytetu Danyla Halickiego w Iwano-Frankowsku. Jednak administracja tego uniwersytetu zaprzeczyła związkom Andrijiwa z uczelnią. Strona kancelarii wspomina również o jego członkostwie w fikcyjnej organizacji o nazwie Międzynarodowy Komitet Obrony Praw Człowieka na Ukrainie.

Właściciel kancelarii potwierdził współpracę z Andrijiwym, ale odmówił komentarza na temat jego dyplomów.

Nawiasem mówiąc, strona ukraińska nie znalazła podstaw do zawieszenia działalności pseudoprawnika, mimo otwartej sprawy karności związanej z podejrzeniem oszustwa. Jego licencja, wydana w 2012 roku, jest nadal ważna, a na Ukrainie nadal reprezentuje klientów.

W rozmowie z Frontstory.net Andrijiw nie skomentował informacji na swój temat, ale poinformował, że nie pracuje już na Uniwersytecie w Kielcach i nie przebywa w Polsce. Zrezygnował z pracy w Kielcach w maju z własnej woli.

Tymczasem Uniwersytet w Kielcach po otrzymaniu pytań o Andrijiwa usunął ze swojej strony internetowej część informacji dotyczących tego byłego pracownika.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version