Jak donosi The Washington Post, popularny amerykański magazyn National Geographic zwolnił swoich ostatnich pracowników, a praca nad tekstami przejdzie na freelancerów i pozostałych redaktorów.
„Podobnie jak jeden z zagrożonych gatunków, którego rychłe wyginięcie opisał, National Geographic <…> walczy o przetrwanie w coraz bardziej brutalnym ekosystemie. Kolejny punkt zwrotny został osiągnięty w środę, kiedy publikacja, która pisała o nauce i przyrodzie przez 135 lat, zwolniła swoich ostatnich pełnoetatowych współpracowników” – zauważa The Washington Post.
Cięcia dotknęły podobno 19 pracowników redakcji, w tym ostatnich pełnoetatowych autorów magazynu. Otrzymali oni powiadomienie o zbliżającym się zwolnieniu jeszcze w kwietniu. Ponadto dział audio redakcji został rozwiązany.
W ramach cięcia kosztów zdecydowano, że drukowana wersja magazynu nie będzie już sprzedawana w kioskach w USA od 2023 roku, zauważa The Washington Post, powołując się na wewnętrzne ogłoszenie newsroomu, które zostało opublikowane w maju. Ponadto odchodzący pracownicy powiedzieli w środę, że magazyn zerwał kontrakty fotograficzne, które pozwoliły fotografom spędzić miesiące w terenie, tworząc kultowe zdjęcia dla National Geographic.
„Właśnie otrzymałem najnowszy numer National Geographic, który zawiera mój szesnasty raport, mój ostatni, napisany jako starszy pisarz. Miałem dużo szczęścia. Miałem okazję pracować z niesamowitymi dziennikarzami i opowiadać ważne historie. To zaszczyt” – powiedział były pracownik National Geographic Craig Welch w swoim wpisie na Twitterze.
Takie ruchy są podyktowane obecnymi trendami w mediach drukowanych: od dłuższego czasu popyt na produkty papierowe stopniowo spada, a popularność mediów elektronicznych rośnie. Nakład magazynu osiągnął szczyt pod koniec lat 80-tych z 12 milionami subskrypcji w USA i milionami więcej za granicą. Pod koniec 2022 roku liczba subskrybentów wyniosła poniżej 1,8 miliona.
Rzecznik National Geographic Chris Albert powiedział w e-mailu do The Washington Post, że zmiany stanowe nie wpłyną na zamiary magazynu dotyczące dalszego publikowania co miesiąc. Powiedział, że „zapewni to większą elastyczność w opowiadaniu różnych historii i dotarciu do odbiorców publikacji”.