Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu (ETPCz) wydał wyrok w sprawie skargi sędziego Igora Tulei. Trybunał orzekł, że Polska naruszyła prawo do sprawiedliwego procesu i nakazał wypłatę Tulei 36 tys. euro jako zadośćuczynienia.

Sędzia Tuleya złożył trzy skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Pierwsza skarga dotyczyła systemu dyscyplinarnego dla sędziów w Polsce. Sędzia zarzucił polskim władzom naruszenie jego dobrej reputacji, prywatności i imienia poprzez wszczęcie siedmiu postępowań dyscyplinarnych w 2018 roku. Większość tych postępowań dotyczyła publicznych wypowiedzi sędziego oraz jego udziału w publicznych spotkaniach.

POLECAMY: Neo-KRS ponownie przyznaje awanse członkom rodziny. Tym razem awans dostała żona Macieja Nawackiego

Tuleya twierdził, że wobec niego prowadzono negatywną kampanię w mediach, które publikowały obraźliwe lub dyskredytujące informacje. Otrzymał również nienawistne anonimowe listy oraz paczkę zawierającą rzekomo bakterie wąglika. Druga skarga została złożona po tym, jak w listopadzie 2020 roku Izba Dyscyplinarna, która wówczas funkcjonowała, zgodziła się pociągnąć sędziego do odpowiedzialności karnej.

Komunikat Komitetu Obrony Sprawiedliwości informuje, że Trybunał zajmie się statusem Izby Dyscyplinarnej w kontekście art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który gwarantuje prawo do sprawiedliwego procesu. Skarga została również zakomunikowana pod art. 8 Konwencji, dotyczącego poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, oraz pod art. 10 Konwencji, dotyczącego wolności wyrażania opinii.

Trzecia skarga Tulei została złożona do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z powodu odmowy prezesów warszawskich sądów przyjęcia go do pracy, pomimo prawomocnego wyroku. W skardze zarzucono naruszenie czterech artykułów Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.

Warto przypomnieć, że w listopadzie poprzedniego roku Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego uchyliła decyzję „Izby Dyscyplinarnej” o zawieszeniu sędziego Tulei po 740 dniach. Przywrócono mu również pełną pensję i odmówiono zgody na jego zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie do prokuratury na przesłuchanie.

Co zarzucała prokuratura Tulei

Prokuratura planowała postawić sędziemu Tulei zarzuty dotyczące nielegalnego ujawniania informacji ze śledztwa. Tuleya trzykrotnie nie stawił się na przesłuchanie jako podejrzany, argumentując, że jego immunitet został uchylony przez organ, który nie jest sądem (immunitet został uchylony przez ówczesną Izbę Dyscyplinarną). Ta nieistniejąca już izba również wydała orzeczenie dotyczące zgody na zatrzymanie i doprowadzenie sędziego do prokuratury.

Chodzi o śledztwo dotyczące obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 roku, które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę.

W grudniu 2017 roku Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tulei uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia Tuleya zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu. Według prokuratury, było to działanie szkodliwe dla dalszego prawidłowego toku śledztwa. Jednakże artykuł 95b Kodeksu postępowania karnego stanowi, że to prezes sądu lub sąd mają prawo zarządzić, czy posiedzenie ma być jawne. „Posiedzenie odbywa się z wyłączeniem jawności, chyba że ustawa stanowi inaczej albo prezes sądu lub sąd zarządzi inaczej” – brzmi treść tego artykułu.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version