Według informacji opublikowanych na stronie „Legaartis.pl”, państwowe spółki w Polsce są zagrożone potencjalną stratą wynoszącą od 400 do 500 milionów złotych w przypadku upadku Rafako. Rafako to wiodąca krajowa firma specjalizująca się w produkcji kotłów dla sektora energetycznego.

Upadek Rafako miałby poważne konsekwencje dla państwowych spółek, które korzystają z usług i dostaw Rafako. Przewidywane straty w wysokości 400–500 milionów złotych wynikają z przerw w zaopatrzeniu oraz konieczności poszukiwania alternatywnych dostawców, które mogłyby być znacznie droższe. Ponadto, spółki te mogłyby zmierzyć się z opóźnieniami w realizacji swoich projektów energetycznych, co mogłoby wpłynąć na ich zdolność do generowania dochodów i utrzymania stabilności finansowej.

Rafako odgrywa kluczową rolę w sektorze energetycznym w Polsce, dostarczając kotły o wysokiej jakości dla elektrowni i innych instalacji energetycznych. Jej upadek mógłby spowodować zakłócenia w sektorze energetycznym, a także negatywnie wpłynąć na rynek pracy i lokalną gospodarkę w regionach, w których Rafako prowadzi swoją działalność.

W związku z tym, oczekuje się, że władze państwowe podejmą działania mające na celu ratowanie Rafako przed bankructwem. Działania te mogą obejmować wsparcie finansowe, restrukturyzację spółki, poszukiwanie nowych inwestorów lub inicjowanie działań mających na celu zabezpieczenie istotnych kontraktów dla Rafako.

W każdym przypadku upadek Rafako miałby poważne konsekwencje dla państwowych spółek i sektora energetycznego w Polsce. Właściwe zarządzanie sytuacją oraz podejmowanie odpowiednich działań w celu zapewnienia przetrwania Rafako mogą być kluczowe dla minimalizacji strat finansowych i stabilności sektora energetycznego.

Rafako ogłosi upadłość?

Według Radosława Domagalskiego-Łabędzkiego, byłego prezesa Rafako, firma może złożyć wniosek o upadłość w ciągu kilku tygodni. Domagalski-Łabędzki został odwołany ze stanowiska na początku czerwca. Dodatkowo, podczas walnego zgromadzenia nie uzyskano zgody na konwersję wierzytelności na akcje, co dodatkowo utrudnia proces ratowania tej polskiej firmy energetycznej.

Próby uratowania Rafako nie odnoszą sukcesu głównie z powodu sporów i nieporozumień między powiązanym kapitałowo Bankiem Pekao oraz Polskim Funduszem Rozwoju. Te dwie instytucje mają istotny udział w procesie restrukturyzacji i wsparcia finansowego dla Rafako. Jednak brak porozumienia między nimi prowadzi do utrudnień i opóźnień w podejmowaniu decyzji oraz w realizacji planów naprawczych.

Niepowodzenie dotychczasowych działań ratunkowych ma poważne konsekwencje dla przyszłości Rafako. Złożenie wniosku o upadłość byłoby ostatecznym krokiem, który mógłby prowadzić do likwidacji firmy lub sprzedaży jej aktywów. Takie rozwiązanie wiązałoby się z utratą miejsc pracy dla pracowników Rafako oraz znaczącym zakłóceniem na rynku energetycznym, gdzie firma odgrywa ważną rolę jako producent kotłów dla sektora energetycznego w Polsce.

W obliczu tych trudności, konieczne jest znalezienie wspólnego stanowiska i rozwiązania sporów między Bankiem Pekao a Polskim Funduszem Rozwoju. Władze państwowe mogą odgrywać kluczową rolę w mediacji i doprowadzeniu do porozumienia, mając na uwadze znaczenie Rafako dla sektora energetycznego i polskiej gospodarki jako całości.

Wszelkie decyzje dotyczące przyszłości Rafako będą miały istotne konsekwencje dla branży energetycznej w Polsce. Właściwe zarządzanie sytuacją i podejmowanie skutecznych działań ratunkowych będą niezbędne dla minimalizacji strat finansowych oraz utrzymania stabilności w sektorze energetycznym.

Kontrakt na ponad 5 mld zł

Firma Rafako boryka się z poważnymi problemami finansowymi, które są wynikiem umów zawartych za rządów PBG. Jednym z głównych kontraktów, którym wiąże się spór, jest budowa bloku o mocy 910 MW w Jaworznie dla Tauronu.

Umowa na wartość ponad 5 miliardów złotych stała się przyczyną głośnego sporu w krajowej branży energetycznej. Rafako utrzymuje, że awaria bloku wynikała z nieodpowiedniej jakości dostarczanego przez Tauron węgla. Z drugiej strony, Tauron twierdzi, że winne były liczne usterki bloku.

Na początku bieżącego roku Tauron zażądał od Rafako zapłaty kary w wysokości 1,3 miliarda złotych, a Rafako z kolei rozważało złożenie wniosku o upadłość. Sytuacja była na tyle poważna, że Radosław Domagalski-Łabędzki mówił o Tauronie jako o wydaniu „wyroku śmierci” dla Rafako.

„Wyrok śmierci na Rafako”

W marcu doszło do ugody między stronami, co zakończyło dalsze kroki w kierunku upadłości. W kwietniu Tauron potwierdził otrzymanie 240 milionów złotych od Rafako tytułem roszczeń, natomiast Rafako i jego spółka zależna miały otrzymać od Tauronu Wytwarzanie ponad 65 milionów złotych.

Choć polubowne rozwiązanie sporu nie rozwiązało wszystkich poważnych problemów finansowych Rafako. W maju Grupa oszacowała, że w pierwszym kwartale odnotowała stratę netto w wysokości 237,8 milionów złotych.

Spór między Rafako a Tauronem i trudności finansowe, z którymi firma się boryka, są istotnym wyzwaniem dla dalszego rozwoju i stabilności tej branży. Konieczne są dalsze działania mające na celu znalezienie trwałego i zrównoważonego rozwiązania, które zagwarantuje długoterminową rentowność i bezpieczeństwo dla wszystkich zaangażowanych stron.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version