Wzrost cen ropy naftowej oraz gotowych paliw na rynku ARA może rzeczywiście wpłynąć na zwiększenie cen na stacjach paliw. Biuro analiz przekazuje, że sytuacja ta może budzić obawy wśród kierowców.
Według analityka, obecnie średnia cena benzyny wynosi 6,49 zł za litr, natomiast oleju napędowego – 6,24 zł za litr. W ciągu tygodnia obserwowano wzrost cen paliw, gdzie benzyna podrożała średnio o 2 grosze za litr, a olej napędowy o 5 groszy za litr. Należy jednak zaznaczyć, że na krajowym rynku paliw obowiązują promocje, dzięki którym kierowcy mogą zatankować od 30 do 40 groszy za litr taniej niż wynikałoby to z oficjalnych cen. Niestety, jak przewidują eksperci, już w tym tygodniu ceny mogą ulec podwyżce, co oznacza, że korzystne promocje mogą zostać ograniczone.
Taki rozwój sytuacji może być powodem do zaniepokojenia dla kierowców, ponieważ wzrost cen paliw wpływa na ich codzienne wydatki związane z tankowaniem pojazdów. Również przemieszczanie się i koszty podróży, zarówno prywatnych, jak i zawodowych, mogą podlegać wpływowi tych zmian. Oszczędne planowanie i śledzenie cen na stacjach mogą pomóc w ograniczeniu wpływu podwyżek na budżet kierowców.
Przyczyną wzrostu cen paliw są m.in. rosnące koszty ropy naftowej i produktów gotowych na międzynarodowym rynku ARA. Warto zwrócić uwagę na te czynniki i być świadomym, że wahania cen paliw są częścią złożonego mechanizmu rynkowego. W takiej sytuacji świadome podejście do zarządzania wydatkami na paliwo jest kluczowe dla zapewnienia odpowiedniej elastyczności finansowej i minimalizowania wpływu ewentualnych podwyżek na budżet kierowców.
Ceny paliw w górę
Kierowcy w Polsce powinni przygotować się na możliwe wzrosty cen paliw w drugiej połowie lipca. Według ekspertów, przeciętna cena benzyny „dziewięćdziesiątki piątki” może wzrosnąć do około 6,55-6,59 zł/l, a cena oleju napędowego może kształtować się w okolicach 6,34-6,39 zł/l. Chociaż Polska obecnie cieszy się czwartymi najniższymi cenami paliw w Unii Europejskiej, wzrost cen ropy naftowej na rynku międzynarodowym wpłynie na podwyżki również u nas.
Eksperci wyjaśniają, że umiarkowany wzrost cen paliw wynika z wyższych cen hurtowych ropy naftowej oraz produktów gotowych na rynku europejskim ARA. Cena wrześniowej serii kontraktów na ropę naftową Brent wzrosła do poziomu 81 USD/bbl, co oznacza trzeci tydzień wzrostu cen ropy naftowej. Te czynniki przyczyniają się do podwyżek na krajowym rynku paliw.
Pomimo możliwego wzrostu cen, eksperci uspokajają, twierdząc, że szansa na wyraźny skok cen paliw jest raczej nikła. Przewidują jedynie nieznaczny wzrost, a ewentualny skok cen jest mało prawdopodobny. Dodatkowo, polskie rafinerie odnotowały widoczną podwyżkę cen oleju opałowego, który podrożał o około 106 zł na metrze sześciennym.
Mimo że wzrost cen paliw może wpłynąć na budżet kierowców, sytuacja w Polsce nadal wydaje się być korzystniejsza niż w niektórych innych krajach UE. Niemniej jednak, zaleca się kierowcom śledzenie cen paliw na rynku i podejmowanie odpowiednich środków oszczędnościowych, aby zmniejszyć ewentualny wpływ podwyżek na ich wydatki. Ostatecznie perspektywa wzrostu cen benzyny i oleju napędowego, choć umiarkowana, wymaga zachowania czujności i rozważnego podejścia do planowania wydatków związanych z paliwem w najbliższych miesiącach.