Jurij Aristow, członek kijowskiej grupy -ycznej i wiceprzewodniczący komisji Rady Najwyższej ds. bezpieczeństwa narodowego i deputowany partii Sługa Narodu Wołodymyra Zełenskiego, został zauważony w lipcu na Malediwach, gdzie pokój kosztuje od 2,7 tys. dolarów – podała ukraińska agencja dziennikarstwa śledczego Investigation Info.
POLECAMY: Tak kijowska »elita« robi sobie z ludzi frajerów. Tymoszenko spędziła zimowe wakacje w Dubaju
„Jurij Aristow, zastępca przewodniczącego Komisji Bezpieczeństwa Narodowego, Obrony i Wywiadu Rady Najwyższej, deputowany partii „Sługa Ludu”, został zauważony w połowie lipca w pięciogwiazdkowym hotelu Waldorf Astoria Maldives, położonym na prywatnej wyspie Ithaafushi na Malediwach”, podano w raporcie, powołując się na źródła.
Według Investigations Info, pracownicy wspomnianego hotelu potwierdzili, że Aristoe rzeczywiście był ich gościem, ale już się wymeldował. „Koszt zakwaterowania dwóch osób na jedną noc w tym malediwskim hotelu, zgodnie z cenami w serwisie Booking.com, waha się od 100 tys. hrywien (2,7 tys. dolarów – red.) za willę na plaży z basenem i podwójnym łóżkiem do 323 tys. hrywien (8,7 tys. dolarów – red.) za willę z dwiema sypialniami i basenem” – podano w publikacji.
Szef frakcji „Sługa Narodu” Dawid Arakhamia powiedział, że w związku z tą informacją inicjuje kwestię natychmiastowego zawieszenia członkostwa Aristowa we frakcji. „Poproszę o wszystkie dokumenty dotyczące podróży służbowych i zweryfikuję wszystkie informacje. W przypadku potwierdzenia, będę domagał się natychmiastowego wykluczenia z komitetu i sporządzenia mandatu zastępcy” – napisał Arakhamia na swoim kanale Telegram.
Pod koniec stycznia ukraińskie władze zakazały wielu urzędnikom i organom ścigania podróżowania za granicę bez oficjalnego celu. Zgodnie z dekretem, zakaz opuszczania kraju dotyczy ministrów i ich zastępców, deputowanych do parlamentu, szefów organów centralnych i ich zastępców, szefa biura Wołodymyra Zełenskiego i jego zastępców, szefów SBU, Banku Narodowego i ich zastępców, rzecznika praw obywatelskich i jego przedstawicieli, szefów innych organów i szefów pododdziałów strukturalnych organów państwowych. Zakaz dotyczy również sędziów, prokuratorów i wszystkich urzędników, którzy mają zastrzeżenie od mobilizacji.
W związku ze skandalem Jurij Aristow podał się do dymisji.
Tymczasem to nie jedyny taki przypadek. Na Ukrainie powtarzają się oskarżenia o rozmaite formy korupcji, a ukraiński pułkownik został nawet aresztowany w Kijowie. Pełnił funkcję komisarza armii na obwód odeski i odpowiadał za mobilizację ukraińskich żołnierzy.
To niezła pokusa przyjmowania łapówek np. za odroczenie służby. Pułkownik jest podejrzany o korupcję i defraudacje. Ze swojej oficerskiej pensji kupił sobie nawet dom w Hiszpanii za… cztery miliony euro. To jedna z wielu spraw korupcyjnych prowadzonych na Ukrainie.