Komisja Europejska (KE) poprosiła Niemcy o udzielenie wyjaśnień w związku z prośbą Warszawy dotyczącą niezgodnie z przepisami składowanych w Polsce odpadów.
POLECAMY: Nielegalne składowiska chemikaliów z państwowej fabryki odkryto pod Warszawą
Informację tę podała w piątek poprzez media społecznościowe – minister ds. klimatu i środowiska, Anna Moskwa.
„Komisja Europejska nakazała wyjaśnienia Niemcom w odpowiedzi na naszą skargę dotyczącą nielegalnie składowanych śmieci w Polsce. Niemcy mają czas do 7 września na przedstawienie stanowiska. Na 20 września planowane jest wysłuchanie stron ws. polskiej skargi” – napisała na Twitterze Moskwa.
W lipcu, Polska złożyła formalny wniosek do Komisji Europejskiej w sprawie nielegalnego importu odpadów przez Niemcy. Ten krok jest początkowym etapem procedury prowadzącej do potencjalnego rozpatrzenia przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Sprawa dotyczy 35 tysięcy ton odpadów, które zostały nielegalnie umieszczone na siedmiu składowiskach w Polsce. Minister ds. klimatu i środowiska, Anna Moskwa, podkreślała, że Polska wielokrotnie podejmowała działania w celu zwrócenia uwagi na ten problem w relacjach z zachodnim sąsiadem. Wiele interwencji miało miejsce na poziomie regionalnym i federalnym, z apelem o usunięcie niemieckich odpadów, które bezprawnie gromadzą się na terytorium polskim. Podkreślała również, że Polska wybiera tę ścieżkę, zgodną z europejskim prawem, składając skargę do Komisji Europejskiej jako pierwszy krok w procesie, który ewentualnie może prowadzić do rozpatrzenia sprawy przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Podkreślała, że ten etap stanowi inaugurację procedury prowadzącej do potencjalnego rozpatrzenia sprawy przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Minister zaznaczyła równocześnie, że skierowany jest apel do rządu Niemiec, zaznaczonego jako wyjątkowo proekologiczny partner, o podjęcie działań w celu usunięcia niemieckich odpadów.
Internauci nie zostali bierni na komunikat Anny Moskwa. Wielu z nich oburzyło się patologią pisowskich polityków, którzy najpierw sprowadzali niemieckie śmieci do Polski, a gdy zrobiło się niebezpiecznie, wezwali Niemcy do ich zabrania.