Przed jednym z przedsiębiorstw w powiecie ostrowskim miała miejsce tragiczna sytuacja. Wczesnym rankiem w Ociążu jeden z pracowników, będący mężczyzną, opuszczając swoje auto, nagle stracił przytomność i upadł. Natychmiast wezwano odpowiednie służby. Niestety, mimo wysiłków, życia mężczyzny nie udało się uratować. Obecnie na miejscu tragedii prowadzone są działania pod nadzorem prokuratora.
POLECAMY: Wrocław: 55-latek zmarł nagle na oczach klientów restauracji
Zdarzenie miało miejsce dzisiaj, czyli 10 sierpnia, w czwartek. Przed jednym z przedsiębiorstw w Ociążu, w powiecie ostrowskim, mężczyzna niespodziewanie zasłabł. Świadek tego zdarzenia natychmiast wezwał pomoc.
Strażacy z Ostrowa Wielkopolskiego oraz ochotnicze straże pożarne z Ociążu i Skalmierzyc zostali skierowani na miejsce. Na miejscu pojawiła się również ekipa pogotowia ratunkowego.
Według nieoficjalnych informacji, uzyskanych przez portal ostrow24.tv, mężczyzna doznał nagłego zatrzymania krążenia. W początkowej fazie reanimacji użyto defibrylatora AED, który znajdował się wewnątrz firmy.
Młodsza aspirant Ewa Golińska-Jurasz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim, podała informację, że 56-letni mężczyzna wysiadł z samochodu i upadł. Przed przybyciem służb ratowniczych, próbę reanimacji podjęli inni pracownicy. Niestety, nie zdołano przywrócić mu funkcji życiowych.
Portal ostrowski ustalił także, że mężczyzna był mieszkańcem Kalisza. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie, a wszelkie działania są monitorowane przez prokuratora.
Zespół nagłej śmierci w Polsce, jak i na całym świecie od pewnego czasu jest popularną jednostką statystyczną w kartotekach zgonu. Oczywiście służby medyczne z powodu utrzymywanej narracji nie wiążą tego z pewnym specyfikiem jednak świadomi ludzie, zdają sobie z tego sprawę.