Podatek od nieruchomości jest ściśle skorelowany z poziomem inflacji. W świetle faktu, że wskaźnik cen dóbr i usług konsumpcyjnych w pierwszej połowie 2023 roku wzrósł o 15 procent, możemy spodziewać się, że w roku 2024 stawki tego podatku osiągną rekordowo wysokie poziomy.
Co roku minister finansów ustala górne limity stawek kwotowych dla opodatkowania nieruchomości. Wartości te wyznaczane są w oparciu o wskaźnik inflacji, który odzwierciedla zmiany cen dóbr i usług konsumpcyjnych. Biorąc pod uwagę inflację za pierwsze półrocze bieżącego roku, osiągającą według danych Głównego Urzędu Statystycznego 15 procent, prawdopodobnie staniemy w obliczu znacznej podwyżki stawek podatku od nieruchomości. W konsekwencji, właściciele nieruchomości mogą spodziewać się konieczności opłacania maksymalnie 1,15 złotego za metr kwadratowy powierzchni użytkowej (obecnie stawka wynosi 1 złoty za metr kwadratowy).
To wyższe opodatkowanie ma na celu dostosowanie podatku od nieruchomości do aktualnego poziomu cen na rynku i utrzymanie odpowiedniej równowagi fiskalnej. Choć może to skutkować większym obciążeniem dla właścicieli nieruchomości, jest to także krok mający na celu zapewnienie stabilności i dochodów dla budżetu państwa. Podniesienie stawek podatku może wywołać dyskusje i debaty na temat skutków finansowych dla właścicieli nieruchomości oraz potencjalnych konsekwencji dla rynku nieruchomości jako całości. Warto również zastanowić się nad potencjalnym wpływem tego podniesienia na zachęty do inwestowania w nieruchomości oraz na budżety gospodarstw domowych.
Podatek od nieruchomości będzie najwyższy od 25 lat
Największy wpływ podwyżki podatku od nieruchomości będzie odczuwalny przede wszystkim przez przedsiębiorców wykorzystujących budynki do prowadzenia działalności gospodarczej. W ich przypadku, podwyżka może sięgnąć aż 4,32 złotego za metr kwadratowy nieruchomości. Przy założeniu perspektywy na rok 2024, ta podwyżka może stanowić dodatkowe obciążenie w wysokości 33,10 złotego za metr kwadratowy, w porównaniu do aktualnych 28,78 złotych za metr kwadratowy. W praktycznym ujęciu, dla osoby posiadającej 200-metrowy lokal użytkowy, rok 2024 może przynieść wzrost podatku z 5 756 złotych do 6 620 złotych – jak podkreśla legaartis.pl.
Choć to minister finansów jest odpowiedzialny za ustalanie maksymalnej stawki podatku od nieruchomości, ostateczna jego wysokość leży w gestii rady gminy, na obszarze której znajduje się dana nieruchomość. W Polsce podatek od nieruchomości stanowi istotne źródło dochodu dla samorządów gminnych, obejmujący nie tylko budynki, ale także grunty oraz budowle.
Szczególnie duże podwyżki mogą być odczuwalne w stolicy, gdzie Warszawa zawsze dostosowuje podatek od nieruchomości do wskaźnika inflacji. Podobnie sytuacja może mieć miejsce w Gdańsku i Łodzi, gdzie w poprzednim roku, analogicznie do Warszawy, podwyżki zostały ustanowione na najwyższym poziomie.
Ta podwyżka podatku od nieruchomości ma na celu zwiększenie dochodów budżetowych samorządów, co z kolei może przyczynić się do finansowania różnych projektów i usług na poziomie lokalnym. Niemniej jednak, może to także wpłynąć na budżety przedsiębiorców oraz mieszkańców, wymagając od nich większych nakładów finansowych na opodatkowane nieruchomości. Długofalowo może to wpłynąć na decyzje inwestycyjne i wydatkowe gospodarstw domowych oraz kondycję lokalnych firm.