Prawdopodobnie instalacja fotowoltaiczna była przyczyną kolejnego pożaru domu. Incydent miał miejsce w Strzebowiskach na Podkarpaciu. Gdy strażacy dotarli na miejsce, zastali całkowicie rozwinięty pożar drewnianego domu, który ogarnął parter i poddasze. Akcja gaśnicza z udziałem sześciu okolicznych zastępów była trudna, jednak nie udało się uratować budynku. Czteroosobowa rodzina straciła cały swój majątek, a ojciec odniósł obrażenia – doznał oparzeń twarzy i ręki, gdy próbował wydobyć małe dzieci z płonącego domu.
POLECAMY: Sosnowiec: Płonie instalacja fotowoltaiczna na dachu kościoła
Lokalne źródła podają, że możliwą przyczyną tragedii była instalacja fotowoltaiczna. Chociaż ostateczne wyniki badań są jeszcze w toku, jest niemal pewne, że doszło do zwarcia w instalacji elektrycznej, być może w obszarze fotowoltaiki. Eksperci związani z tym ekologicznym wynalazkiem podkreślają, że podczas upalnych dni szyby wytwarzające prąd mogą być bardziej podatne na awarie.
Eksperci tłumaczą, że wysokie temperatury powietrza stanowią wyzwanie dla instalacji fotowoltaicznych, zwłaszcza tych, które zostały montowane samodzielnie. Szyby fotowoltaiczne w kulminacyjnym momencie gorącego dnia mogą osiągać temperaturę nawet 80 stopni, a w nocy spadać do 20 stopni. Te różnice temperatur mogą powodować odkształcenia materiałów w złączkach, co prowadzi do przerwania obwodu i wystąpienia groźnego zjawiska elektrycznego zwanego łukiem. To z kolei może prowadzić do wybuchu pożaru.
Rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gorlicach, mł. bryg. Dariusz Surmacz, dodaje, że w gorące dni instalacje fotowoltaiczne powinny się automatycznie wyłączać, aby zapobiec przegrzaniu. Przytacza także przykład, że osoby korzystające z właściwie zainstalowanych instalacji fotowoltaicznych produkują teraz mniej prądu niż w chłodniejszym kwietniu.