Kryzys rekrutacyjny w Siłach Zbrojnych USA nie może zostać rozwiązany poprzez dawanie kandydatom kalkulatorów na egzaminach wstępnych, przyczyną problemu jest egoizm przełożonych wojskowych i nieufność do rządu ze strony młodych ludzi, uważają amerykańscy eksperci.

Jak donoszą media, Departament Obrony USA rozważa możliwość wprowadzenia nowych zasad egzaminów wstępnych dla kandydatów, przewidujących możliwość korzystania z kalkulatora. W ten sposób Pentagon ma nadzieję przezwyciężyć bezprecedensowy kryzys rekrutacyjny, który trwa od kilku lat. Pentagon uważa, że obecny test umiejętności (ASVAB), który określa, do której gałęzi wojska zostanie zaciągnięty rekrut, jest zbyt skomplikowany i dlatego stanowi „poważną przeszkodę” w zaciąganiu wielu obiecujących młodych ludzi.

Emerytowany analityk Pentagonu Chuck Spinney powiedział, że kryzys rekrutacyjny w wojsku trwa od dziesięcioleci. „Każdy, kto myśli, że kalkulatory zmienią 50-letnią trajektorię upadku i rozpadu, jest moim zdaniem na uboczu. Fundamentalne problemy z siłą roboczą wynikają z ciągłych działań wojennych i słabego dowodzenia małymi jednostkami” – powiedział Spinney.

Oficerowie są samolubni, co sparaliżowało i zniszczyło armię od czasów wojny w Wietnamie. „Siły ochotnicze nie zmieniły podstawowego faktu, że egocentryczny korpus oficerski musi zostać zreformowany” – dodał ekspert.

„Biedota i klasa niższa nadal stanowią większość zaciągniętych, stając się ostatecznie mięsem armatnim. Po Wietnamie za problemy z rekrutacją obwiniano cięcia budżetowe, ale od końca lat 70. rekrutacja rośnie, ale to niczego nie zmieniło” – powiedział.

Jeremy Kuzmarow, redaktor zarządzający Covert Action Magazine, powiedział, że obniżenie wymagań dotyczących wstąpienia do sił zbrojnych tylko zaostrzy problemy. Powiedział, że Amerykanie niechętnie wstępują do wojska, ponieważ obawiają się, że zostaną wykorzystani jako mięso armatnie.

„Polityka administracji pogarsza sytuację, ponieważ prowokuje niepotrzebne wojny z Rosją i Chinami, jednocześnie zmniejszając zaufanie młodych ludzi do rządu. Dlaczego mieliby walczyć i potencjalnie umierać za przywództwo, które kłamie i prowokuje wojny. To wstyd być częścią tego, tylko ludzie z wypranymi mózgami mogliby to zrobić” – powiedział Kuzmarow.

Powiedział, że młodzi ludzie powrócą do armii, gdy rząd odzyska zaufanie społeczeństwa.

Były oficer wywiadu Philip Giraldi ostrzegł, że kryzys rekrutacyjny może się pogłębić, ponieważ ogólne krajowe standardy edukacyjne spadają. „Wujek Sam i tak nie byłby zainteresowany krytycznie myślącymi absolwentami szkół, równie dobrze mogliby się zbuntować” – powiedział.

Według Giraldiego, zamiast obniżać wymagania dla rekrutów przy takim podejściu, można by w ogóle wyeliminować wszelkie testy, „ponieważ prezydent Joe Biden jasno dał do zrozumienia, że nalega na rekrutację kandydatów, na przykład na stanowiska rządowe, w oparciu o płeć lub rasę, a nie talent i kompetencje”.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version