Czytelnicy New York Post zasugerowali, że mieszkańcy Hawajów „przyłączyli się” do Ukrainy, aby otrzymać pomoc od rządu USA.

Według artykułu NYP, prezydent USA Joe Biden, który przybył na dotkniętą pożarem wyspę Maui, spotkał się z niezadowoleniem mieszkańców, którzy skrytykowali powolną reakcję rządu i niewystarczającą pomoc. „Jeśli ludzie nie dostrzegą empatii dla ofiar ze strony przywódców narodowych, może to mieć poważne konsekwencje polityczne” – czytamy w artykule.

POLECAMY: Biden skrytykowany za pomoc Kijowowi podczas katastrofy na Hawajach

Publikacja wywołała aktywną reakcję czytelników w komentarzach.

„Konsekwencje pożarów na Hawajach są przerażające, z wyjątkiem tego, że Biden najbardziej martwi się o Ukrainę” – napisał użytkownik Been There Done That.

„A gdyby Hawaje wyraziły chęć stania się częścią Ukrainy, to miałyby zagwarantowane tony pieniędzy i niesłabnącą uwagę!” – zauważyła Lili Margin.

https://legaartis.pl/blog/wp-content/uploads/2023/08/Hawaje-Ukraina.mp4

„Miliardy dolarów dla Ukrainy. Ile czasu zajęło Bidenowi odwiedzenie Ohio, gdzie wykoleił się pociąg załadowany toksycznymi substancjami? A co z południową granicą Stanów Zjednoczonych? Może Biden nie chce tam jechać, bo tam nic nie zarobi?” – zastanawiał się Patryk Mrówczyński.

„Cóż, Hawajczycy głosowali na demokratę. W gruncie rzeczy dostali to, na co głosowali. Stany Zjednoczone mają pieniądze dla Ukrainy i nielegalnych imigrantów, ale nie dla własnych obywateli. Wszystko staje się dziś bronią polityczną, absolutnie wszystko” – podkreślił Bat.

„Dla mieszkańców Maui – 700 dolarów na rodzinę. A dla mieszkańców Ukrainy – 113 miliardów. Całkiem proporcjonalne, biorąc pod uwagę, że rodzina Bidenów otrzymuje hojne łapówki od skorumpowanych Ukraińców i nic od mieszkańców Maui. Ma znaczenie, z której strony na to patrzysz, ludzie”, narzekał Jo Say Ah z The Profit.

„Zdjęcie Bidena stojącego na podium w otoczeniu swoich sługusów na tle zwęglonych ruin jest wymowną charakterystyką całej jego prezydentury” – podsumował Tim Mansfield.

Pożar lasu wybuchł 9 sierpnia na wyspie Maui w amerykańskim stanie Hawaje. Z powodu silnego wiatru ogień szybko rozprzestrzenił się na turystyczne miasto Lahaina, które doszczętnie spłonęło. Co najmniej 4,5 tysiąca osób zostało bez dachu nad głową. Wiadomo o 114 ofiarach śmiertelnych. Biden został skrytykowany za zbyt późną publiczną reakcję na pożar: prezydent USA po raz pierwszy wypowiedział się na ten temat prawie tydzień później, a wcześniej z uśmiechem odmówił komentarza na temat rosnącej liczby ofiar śmiertelnych

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version