Austriackie banki postanowiły podjąć działania w celu zmniejszenia liczby bankomatów poprzez obcięcie prowizji dla operatorów tych urządzeń. Niestety, ich plany nie udały się tak, jak zakładano.
15-tysięczna miejscowość odcięta od gotówki
Niewątpliwie możemy zauważyć, że liczba bankomatów w miastach maleje, a coraz rzadziej korzystamy z tradycyjnej gotówki. Jednak problem staje się wyraźny w sytuacjach, gdy pomimo trendu, papierowy pieniądz jest wciąż niezbędny, a dostęp do bankomatów w okolicy jest ograniczony.
Takie zmartwienie wyraża Christian Partoll, burmistrz urokliwego austriackiego miasteczka Ansfelden. W ciągu ostatnich kilku lat, to 15-tysięczne miasto niemalże straciło dostęp do gotówki. W miarę rozwijania bankowości elektronicznej, lokalne oddziały banków zostały zlikwidowane, a wraz z nimi zniknęły także bankomaty. Co gorsza, pozabankowi operatorzy płatności, którzy próbowali załatać tę lukę, napotkali własne trudności, które tylko na chwilę rozwiązały problem – zwraca uwagę samorządowiec. Wynika to z obcięcia prowizji dla tych operatorów, co miało na celu zmniejszenie liczby urządzeń, ale efekt okazał się odmienny od zamierzonego.
Ta sytuacja pokazuje, że decyzje podejmowane w celu optymalizacji i ograniczenia kosztów mogą mieć nieoczekiwane skutki. Chociaż redukcja liczby bankomatów mogła być zaplanowana z myślą o zmniejszeniu nadmiernego wydatku, to w praktyce doprowadziła do utrudnienia dla mieszkańców Ansfelden, którzy teraz borykają się z brakiem możliwości wypłacenia gotówki w swojej okolicy. W konsekwencji, takie działania mogą poważnie utrudnić życie mieszkańców i ograniczyć dostęp do podstawowych usług finansowych.
W obliczu takich wyzwań, zarówno banki, jak i instytucje państwowe, powinny podejmować zrównoważone i przemyślane kroki w celu modernizacji systemu finansowego, jednocześnie dbając o dostępność usług dla wszystkich mieszkańców, niezależnie od lokalizacji czy preferencji płatniczych. Ważne jest znalezienie równowagi pomiędzy innowacjami a utrzymaniem stabilnych i dostępnych rozwiązań finansowych dla całego społeczeństwa.
Bankomaty są nierentowne, więc operatorzy chcą dotacji
W dzielnicy Freindorf niebawem dojdzie do zniknięcia ostatniego bankomatu, co jest związane z wycofaniem się banków z tego obszaru. Maszynę zastąpiła spółka Payment Services Austria GmbH (PSA). Niestety, okazało się, że prowadzenie tego biznesu nie przynosi zysków, więc firma postanowiła zażądać, aby miasto pokryło koszty eksploatacji urządzenia, które szacowane są na niespełna 25 tysięcy euro (ok. 111,4 tysiąca złotych). Jednak ratusz nie wyraził zgody na to żądanie.
Burmistrz Partoll, nie chcąc zaakceptować faktu usunięcia ostatniego bankomatu z dzielnicy, podejmuje kolejne działania w tej sprawie i składa zażalenia. Jest tym bardziej zaniepokojony, że w sąsiednim Kremsdorfie w ogóle nie ma już dostępnych bankomatów. Jego zdaniem, banki powinny być zobowiązane do zapewnienia ludziom dostępu do gotówki. Stanowczo wyraża swoje niezadowolenie, kontynuując składanie kolejnych zażaleń.
Taka sytuacja wskazuje na rosnący problem z dostępnością gotówki w niektórych obszarach. Zniesienie bankomatów może poważnie utrudnić codzienne życie mieszkańców, szczególnie tych, którzy korzystają głównie z gotówki. Z jednej strony, spółka PSA próbowała podjąć działania w celu utrzymania usług bankomatowych w dzielnicy, ale napotkała na trudności finansowe. Z drugiej strony, burmistrz Partoll jest zdeterminowany, aby walczyć o prawa swoich mieszkańców i utrzymanie dostępu do bankomatów.
W tej sytuacji ważne jest znalezienie kompromisu, który pozwoliłby na zachowanie usług bankomatowych w Freindorf. Może to wymagać współpracy między ratuszem, firmami usługowymi a także bankami, aby znaleźć rozwiązanie, które byłoby opłacalne dla wszystkich stron i jednocześnie spełniało potrzeby lokalnej społeczności. Ważne jest również zrozumienie, że w dzisiejszych czasach wiele osób korzysta z różnych form płatności elektronicznych, ale nadal istnieje znaczna grupa, która polega na gotówce, dlatego utrzymanie dostępności bankomatów jest kluczowym elementem zapewnienia wygody i dostępu do usług finansowych dla wszystkich obywateli.
Ze skrajności w skrajność
Mamy do czynienia z sytuacją patową, ale co najważniejsze, burmistrz Partoll uważa, że problemy z bankomatami w Ansfelden to tylko początek, a cała sytuacja ma charakter systemowy. I może mieć rację. Przez wiele lat austriackie banki płaciły pośrednikom 0,85 euro (ok. 3,8 zł) za każdą wypłatę, ale niespodziewanie ograniczyły tę prowizję do 0,45 euro (ok. 2 zł).
Niemniej jednak, Austria nadal może być uznawana za europejskie zagłębie bankomatów, z ponad 160 jednostkami na 100 tysięcy dorosłych obywateli. W porównaniu, w kulminacyjnym momencie w Polsce (w 2016 roku) było ich nieco ponad 72 jednostki. Banki w Polsce podjęły krok wstecz, aby zaoszczędzić, ograniczając liczbę bankomatów, ale jak zwykle teoria nie do końca pokrywa się z praktyką.
Ograniczenie prowizji miało doprowadzić do zmniejszenia zagęszczenia bankomatów. Jednak w rzeczywistości banki zaczęły likwidować pojedyncze maszyny na prowincji, które generowały mniejsze obroty niż bankomaty w metropoliach, na przykład w centrum Wiednia czy Linz. Efektem tego są miasteczka takie jak Ansfelden, które teraz cierpią na brak dostępu do bankomatów.
Obecna sytuacja ukazuje delikatny balans pomiędzy próbami banków oszczędnościowych a zachowaniem odpowiedniego poziomu dostępności usług finansowych dla mieszkańców. Oczywiście, banki starają się zoptymalizować swoje wydatki, ale to może prowadzić do negatywnych konsekwencji dla społeczności lokalnych, szczególnie w mniejszych miejscowościach. Warto zatem rozważyć rozwiązania, które zachowają równowagę pomiędzy dążeniem do oszczędności a zagwarantowaniem odpowiedniej liczby bankomatów, aby mieszkańcy mieli łatwy dostęp do gotówki i innych usług finansowych.