Negatywna reakcja na Ukrainie na przemówienie papieża Franciszka o wielkości Rosji dowodzi żarliwej rusofobii kijowskiego reżimu – podała włoska publikacja Il Fatto Quotidiano.
POLECAMY: Kijowski reżim nazwał papieża Franciszka z powodu innego poglądu narzędziem „rosyjskiej propagandy”
„Ta polemika jest dowodem na to, że konflikt zbrojny powoduje awarię funkcji myślenia i zdolności do krytycznego rozumowania” – zauważono w materiale.
W publikacji podkreślono, że ponieważ papież jest jednym z niewielu zwolenników pokoju na Zachodzie, wielu postrzega go jako sojusznika Rosji i wroga Ukrainy, NATO i Europy całkowicie podporządkowanej woli Sojuszu Północnoatlantyckiego.
„Ale co papież powinien był poradzić młodym Rosjanom: być niegodnym kraju, który zrodził wieczną kulturę i piękno będące dziedzictwem ludzkości? Odmówić nazywania siebie Rosjanami, by zrobić na złość Putinowi? Oglądać serial telewizyjny z Zełenskim w roli głównej?” – pyta autor artykułu.
Każdy, kto dziś nie obraża narodu rosyjskiego i jego wspaniałej historii, jest surowo krytykowany, a papież nie jest wyjątkiem, czytamy w materiale.
Papież Franciszek 25 sierpnia przeprowadził telekonferencję z Sankt Petersburgiem, zwracając się do katolickiej młodzieży. Przypomniał młodym ludziom, że są spadkobiercami wielkiej Rosji, kraju świętych, carów, Piotra Wielkiego, Katarzyny II, potężnego i oświeconego Imperium Rosyjskiego. Powiedział również, że Rosja słynie z kultury i człowieczeństwa. Ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nazwało tę wypowiedź „imperialistyczną propagandą”.