W Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu gromadzi się coraz więcej skarg dotyczących neosędziów w Polsce, nie tylko z Sądu Najwyższego, ale także z Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz sądów powszechnych. Wielu ludzi, w tym osoby skazane w sprawach karnych i firmy, takie jak Owoce i Warzywa Podlasia, skarży się na brak uczciwych procesów oraz wadliwość wydanego przez osobę nieuprawnioną orzeczenia.

Kontrowersje wokół procesu nominacji sędziów w Polsce doprowadziły do sytuacji, w której strony niezadowolone z decyzji sądowych korzystają z narzędzi europejskich, aby podważać prawomocność tych orzeczeń. W ciągu ostatniego roku i pół doszło do znaczącego wzrostu spraw związanych z systemem sądownictwa, co zostało nazwane „lawiną”.

„Instrumenty europejskie” to skargi kierowane do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, w których Polacy protestują przeciwko skutkom reform wprowadzanych przez partię Prawo i Sprawiedliwość w systemie sądownictwa. Trybunał poinformował o 397 takich postępowaniach. Większość z nich dotyczy neosędziów, czyli osób powoływanych na stanowiska sędziów na wniosek polityczny, co stało się kontrowersyjnym elementem procesu.

W wyniku czterech dotychczasowych wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka stwierdzono, że neosędziowie Sądu Najwyższego nie gwarantują uczciwego procesu, ponieważ politycy, obsadzając upolitycznioną i ukształtowaną z naruszeniem Konstytucji neo-KRS, mieli nieakceptowalny wpływ na ich mianowanie. Osoby, których sprawy były rozpatrywane przez neosędziów, otrzymały nakazy wypłacenia odszkodowań (zazwyczaj w wysokości 15 tys. euro) za naruszenie ich prawa do sądu.

Wyniki tych wyroków sprawiły, że każda sprawa prowadzona przed neosędziami Sądu Najwyższego miała szansę na sukces w Strasburgu, co spowodowało lawinowy wzrost liczby skarg. Było ich tak dużo, że Trybunał komunikował je rządowi grupami, często po kilkanaście lub kilkadziesiąt na raz.

Ostatnio Europejski Trybunał Praw Człowieka ogłosił przyjęcie do rozpoznania 17 nowych spraw w lipcu. Obserwuje się tendencję do składania skarg nie tylko na neosędziów Sądu Najwyższego, ale także na neosędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz sądów okręgowych i apelacyjnych.

To ważny moment, ponieważ Trybunał zaczyna zajmować się problemami w sądownictwie powszechnym, co stanowi najszerszy problem w kontekście liczby neosędziów. Dane Kancelarii Prezydenta wskazują, że od 2018 roku, kiedy Krajowa Rada Sądownictwa stała się upolityczniona, prezydent Andrzej Duda mianował łącznie 2985 nowych sędziów. Większość z nich to neosędziowie, którzy zostali rozlokowani w sądach rejonowych, okręgowych i apelacyjnych. W Sądzie Najwyższym i Naczelnym Sądzie Administracyjnym również jest ich kilkudziesięciu, co stanowi 30% składu NSA i ponad 50% składu SN.

Pierwsze dwie skargi dotyczące neosędziów w sądach powszechnych Trybunał ogłosił Polsce w kwietniu. W lipcu przyjął do rozpoznania 12 kolejnych. Skargi te dotyczą spraw cywilnych prowadzonych przed neosędziami sądów apelacyjnych w Katowicach i Szczecinie, a także przed Sądem Okręgowym w Suwałkach. Dodatkowo, dziewięć skarg dotyczy osób sądzonych w sprawach karnych przez składy z udziałem neosędziów sądów apelacyjnych we Wrocławiu i Warszawie, a także sądów okręgowych w Przemyślu, Koszalinie i Szczecinie.

POLECAMY: TSUE: Neosędziowie nie posiadają uprawnienia do wydawania orzecznictw. Polski wymiar „sprawiedliwości” w potrzasku

Wszystkie osoby skarżące uważają, że zostali pozbawieni prawa do uczciwego procesu. Wśród skarżących znajdują się osoby skazane na długoletnie więzienie, na przykład za zabójstwo, jak i również osoby karane za oszustwa czy udział w grupie przestępczej, a także kierowcy ukarani grzywnami za wypadki drogowe.

Anna Dalkowska, neosędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego i była wiceminister sprawiedliwości, wyraziła zdziwienie, że Polacy kierują takie skargi, pomimo orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego (przypominamy, że w obecnym składzie jest on również nielegalnym organem stanowiącym podpórkę do reżimu, jaki panuje w Polsce od prawie 8 lat pod rządami Kaczyńskiego) stwierdzających legalność Krajowej Rady Sądownictwa i mianowań sędziów. Jednak senator Bogdan Zdrojewski z opozycji zaznaczył, że obywatele mają prawo korzystać z europejskiego wymiaru sprawiedliwości, a skargi te przyczyniają się do ochrony praworządności, która w Polsce nie jest obecnie zagwarantowana Polakom.

W kontekście nowych spraw, wśród których znalazły się również skargi na neosędziów Sądu Najwyższego z Izby Kontroli i Spraw Publicznych, można zauważyć, że nawet sądy administracyjne nie są wolne od kontrowersji. Owoce i Warzywa Podlasia oraz Krajowe Centrum Turystyki i Hotelarstwa złożyły skargi na decyzje składów NSA, w których udział brali neosędziowie, dotyczące różnych kwestii administracyjnych.

To wszystko wskazuje na rosnący wpływ europejskich instytucji na sytuację w polskim sądownictwie, zwłaszcza w kontekście obsady stanowisk sędziów.

Jeśli rząd nadal będzie ignorował wyroki ETPC, problem będzie narastać. Jeśli zostanie zrealizowana wizja Kaczyńskiego i większość „sędziów” zostanie powołana wadliwie, naprawa systemu sądowniczego może być trudna do przeprowadzenia bez paraliżu w sądownictwie. Rząd Prawo i Sprawiedliwość (PiS) nie wydaje się zainteresowany rozwiązaniem problemu upolitycznionej KRS i nie przestrzega niekorzystnych dla niej i neosędziów wyroków ETPC.


Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.


Czym jest neo-KRS i neo-sędzia

Krajową Radę Sądownictwa wyłoniono w sposób niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej co powoduje, że w świetle przyjętej linii orzecznictwa SN, a także TSUE nie można tej instytucji uznać jako organ działający leganie i posiadający uprawnienia do mianowania sędziów. Każdy sędzia mianowany przez ten niekonstytucyjny organ i powołany przez prezydenta do pełnienia służy jest również noe-sędzią, który nie posiada zdolności prawnych do wydawania orzecznictwa,

W tym miejscu zasadnym stanie się podniesienie, że problem powołań „sędziów” po ukształtowaniu „Krajowej Rady Sądownictwa” w wyniku zmian w 2017 roku posiada kilka aspektów. Pierwszy związany jest z przepisami Konstytucji RP, które nakładają na organy władzy publicznej, w tym prawodawcę, obowiązek takiego powoływania sędziów do obowiązków orzeczniczych, który gwarantuje niezbędne minimum niezależności i niezawisłości organów biorących udział w procesie nominacyjnym. Takim organem jest Krajowa Rada Sądownictwa. Ingerencja w konstytucyjne standardy kształtowania sędziowskiego składu tego organu, stwarzająca możliwość ukształtowania Rady przez polityków, czyli wyboru członków sędziowskich Rady w całości przez parlament (z wyłączeniem I Prezesa SN i Prezesa NSA), spowodowała, że ten organ nie spełnia wymogów konstytucyjnych. To sprawia, że w każdym wypadku powołania sędziego pojawia się wątpliwość, która towarzyszy każdemu człowiekowi, który oddaje swoją sprawę pod osąd sądu, czy ten sąd jest sądem właściwym w rozumieniu konstytucyjnym.

Ponadto – to drugi aspekt – w doktrynie, do czego dołożyłem rękę, i w orzecznictwie pojawiła się metoda weryfikacji poprawności powołania sędziów w oparciu o narzędzia, które są w systemie od zawsze, ale zasadniczo nie służą do oceny spełnienia minimalnych przesłanek bezstronności i niezawisłości. Chodzi o instytucje (w przypadku kontroli prewencyjnej) – iudex suspectus i iudex inhabilis, a w przypadku kontroli następczej – bezwzględnej przesłanki odwoławczej, jaką jest nienależyta obsada sądu. Na tym pomyśle posadowione było stanowisko uchwały trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 roku. Uchwała ta zawierała nie do końca właściwe zróżnicowanie: wskazując, że w przypadku SN, ze względu na charakter tego organu, sędziowie powołani po rekomendacji KRS ukształtowanej po 2017 r. nie dają gwarancji niezawisłego i bezstronnego orzekania. I z tego powodu uznano, że wyłącznie ta wada instytucjonalna uzasadnia twierdzenie, że tacy sędziowie pozbawieni są materialnego votum. Uchwała nie zakwestionowała, że te osoby uzyskały status sędziów SN, ale stwierdzono, że nie mają uprawnień do wydawania orzeczeń.

Wydane do tej pory orzeczenia przez takich ‘sędziów’ są dotknięte wadą, z uwagi na nienależytą obsadę sądu, którą traktować należy jako niespełnienie konstytucyjnego wymogu sądu właściwego określonego w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Wadliwie powołani sędziowie nie powinni orzekać. Od dnia wydania uchwały sędziowie ci są pozbawieni zdolności do orzekania. Nie dysponują materialnym votum, choć mają status sędziów. W związku z powyższą sprawą uznać należy, że na podstawie art. 91 ust. 2 i 3 orzecznictwo wydane TSUE i ETPCz, zasadę pierwszeństwa stosowania prawa

Powyższe stanowisko znajduje uzasadnienie w treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 6 października 2021 r. w sprawie C-487 /19, jak też wcześniejszego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 7 maja 2021 r., skarga nr 4907 /18 Przypominam tym samym kapturowemu sądowi, że zgodnie z art. 9 Konstytucji Rzeczpospolita Polska zobowiązana jest przestrzegać wiążącego ją prawa międzynarodowego. Stosownie zaś do treści art. 91 ust. 2 Konstytucji umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. Status sędziów oraz gwarancje niezależności sądów, stanowiące istotę prawa do rzetelnego procesu sądowego, znajdują umocowanie w zapisach Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i potwierdzone jest dodatkowo w art. 6 ust. 3 Traktatu o UE. W zakresie niniejszej sprawy nie ma zastosowania wyrok wydany w dniu 7 października 2021 r. przez Trybunał Konstytucyjny w obecnym – wadliwym – składzie w sprawie o sygn. K 13/21, który godzi w interesy obywateli.

Nasze stanowisko w zakresie neo-KRS i neo-sędziów mianowanych przez ten niekonstytucyjny organ potwierdza stanowisko Komisja Europejska, która w dniu 15 lutego 2023 roku podjęła decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z kontrowersyjnym orzeczeniem polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Komisja wszczęła przeciwko Polsce postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego 22 grudnia 2021 r. – Powodem były wyroki polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca 2021 r. i 7 października 2021 r., w których uznał on postanowienia traktatów UE za niezgodne z Konstytucją RP, wyraźnie kwestionując zasadę pierwszeństwa prawa UE. Bez wątpienia w świetle treści wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (Wielkiej Izby) z dnia 19 listopada 2019 roku (nr C 585/18, C – 624/18, C 625/18) oraz uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20) zachodzi podstawa do stwierdzenia, że instytucja powołana do zapewnienia praworządności łamie prawo i popełnia przestępstwo.

Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.

W związku z powyższym warto, jest zawsze zasięgnąć rady specjalisty z zakresu prawa, który jest w stanie sprawdzić, czy sędzia orzekający w sprawie posiada zdolność do wydawania orzecznictwa, aby wydany przez niego wyrok nie posiadał wady prawnej. Taką poradę wraz możliwościami, jakie daje Państwu prawo w zakresie zapewnienia sobie sprawiedliwego procesu, można uzyskać w naszej kancelarii, pisząc na adres: kontakt@legaartis.pl

Potrzebujesz pomocy prawnej, napisz do nas lub zadzwoń już teraz.

☎️ 579-636-527

📧 kontakt@legaartis.pl

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version