Strach amerykańskiego establishmentu przed byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem i brak innych metod walki z nim może doprowadzić do jego zabójstwa – stwierdził Tucker Carlson w rozmowie z gospodarzem radia Adamem Corollą.
Słynny dziennikarz zareagował w ten sposób na pytanie prowadzącego o to, czy Trump będzie mógł zostać ponownie wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Carlson przypomniał, że amerykańska elita rozpoczęła walkę z Trumpem jeszcze przed jego pierwszymi wyborami, organizując protesty. Według dziennikarza, w celu zainicjowania impeachmentu rozpoczęto oszczerstwa, a następnie sfabrykowano dowody przeciwko Trumpowi w związku z zamieszkami w Waszyngtonie 6 stycznia 2021 roku. Carlson zauważył, że żadne z powyższych działań nie pomogło im pozbyć się Trumpa. Co więcej, jego popularność stale rosła, nawet po postawieniu mu zarzutów karnych.
Carlson podkreślił, że wszystkie metody stosowane przeciwko Trumpowi były stosowane stopniowo, ale ostatecznie nie przyniosły żadnego rezultatu.
„Jeśli zaczynasz od krytyki, potem przechodzisz do protestów, następnie do impeachmentu, teraz używasz aktów oskarżenia i nic z tego nie działa, to co dalej? Wyobraźmy to sobie na wykresie. Oczywiście zbliżamy się do morderstwa. Nikt tego nie powie, ale nie wiem, jak można nie dojść do takiego wniosku” – powiedział dziennikarz.
Wcześniej wielka ława przysięgłych w Georgii oskarżyła Trumpa i grupę powiązanych z nim osób w sprawie rzekomych prób wpłynięcia na wynik poprzednich wyborów prezydenckich w tym stanie. Jednym z zarzutów postawionych byłemu prezydentowi USA jest naruszenie ustawy o organizacjach przestępczych (tzw. ustawy RICO), za co grozi kara do 20 lat więzienia i grzywna w wysokości 250 000 dolarów.