Na konferencji polityków Suwerennej Polski doszło do awantury, gdy posłanka PO Marta Wcisło pojawiła się jako niespodziewany gość u Janusza Kowalskiego i Jana Kanthaka. Podczas tego nieoczekiwanego spotkania, Wcisło dała Kowalskiemu lekcję wychowania pokazując mu jak to jest kiedy On wraz ze swoim kolegą konferencyjnym zakłócają konferencję innych polityków partii opozycyjnych.
POLECAMY: Kowalski pojechał zakłócić spotkanie w Inowrocławiu. Gdy padły niewygodne pytania zaczął uciekać
Janusz Kowalski oraz Jan Kanthak zorganizowali wcześniej konferencję prasową, która miała być poświęcona tematom związanym z rolnictwem i przemysłem rolno-spożywczym. Jednakże, politycy Suwerennej Polski skierowali swoją uwagę głównie na ataki na opozycję polityczną. Na konferencji zachęcali rolników do niegłosowania na kandydatów z PSL.
– Chcę głośno powiedzieć, że Polskie Stronnictwo Ludowe Władysława Kosiniaka-Kamysza zdradziło polską wieś. Zdradziło interesy polskich rolników. PSL należy do Europejskiej Partii Ludowej, której komisarz Valdis Dombrovskis uderzył w polskich rolników. Zniósł zakaz importu produktów rolnych z Ukrainy – mówił Kowalski. W swoim stylu przekonywał, że głos oddany na PSL to tak naprawdę głos na… Donalda Tuska i liberałów, którzy chcą „odebrać Polsce suwerenność”.
Na konferencję polityków Suwerennej Polski niespodziewanie pojawiła się posłanka KO Marta Wcisło. Przyniosła ze sobą megafon.
– Gdzie pan był panie Kowalski i panie Kanthak, kiedy cztery lata temu obiecywał pan pracownikom Azotów, że będzie pilnował interesu? Czy pan wie, jaka jest sytuacja w Azotach? Gdzie pan był, kiedy protestowali pracownicy Azotów? – pytała posłanka. Kowalski w odpowiedzi pytał o ilość sprzedanych akcji Azotów przez PO.
– Proszę na mnie nie krzyczeć i nie pluć, ja się pana nie boję! – odparła Wcisło. Doszło do awantury i wzajemnego przekrzykiwania. Marta Wcisło przypominała, że kredkowy poseł zarobił w państwowych spółkach całkiem miłe sumki, nawet kilka milionów złotych.
– Wie pan, co mówią o panu rolnicy? Że pan się zna na korycie. Janusz „chrum chrum” Kowalski – mówiła przez megafon posłanka. – Niech pan jedzie dalej głaskać kota, wie pan komu. Pan Kowalski zna się na sianie – podkreślała posłanka. Na koniec wręczyła kredkowemu posłowi niespodziewany prezent. Była to książeczka dla dzieci o wsi.
– Serdecznie dziękuję pani poseł Marcie Wcisło. Sam kupię tę książeczkę dla wszystkich posłów PO i im wyślę. Przez ostatnie cztery lata zapomnieli, czym jest polska wieś – zareagował Kowalski.
Jeden komentarz
Już jest po terminie !!!