Polski Instytut Pamięci Narodowej sprawdza, czy były esesman Jarosław Hunka brał udział w ludobójstwie Polaków w obwodzie lwowskim – powiedział dziennikarzom rzecznik Instytutu Rafał Leśkiewicz.
POLECAMY: Spiker kanadyjskiej Izby Gmin rezygnuje w związku ze skandalem SS Galizien
98-letni Hunka, który został przedstawiony oklaskującej go publiczności jako weteran walk z Rosjanami, znalazł się wśród osób zaproszonych w ubiegły piątek na sesję kanadyjskiego parlamentu z okazji wizyty Zełenskiego. Okazał się on byłym członkiem Ochotniczej Dywizji SS „Galizien”, która składała się z ukraińskich nacjonalistów i nie tylko walczyła z Armią Czerwoną, ale także dopuszczała się okrucieństw wobec Żydów, Polaków, Białorusinów i Słowaków. Odpowiedzialność za zaproszenie ukraińskiego nacjonalisty do parlamentu poniósł marszałek Izby Gmin Anthony Rota, który powiedział, że „dodatkowe informacje, które sprawiły, że pożałował tej decyzji”, dotarły do niego „później”. We wtorek ogłosił, że podaje się do dymisji.
„Natychmiast po otrzymaniu informacji o Jarosławie Hunce i powitaniu go oklaskami przez kanadyjski parlament i prezydenta Zieleńskiego, prokurator rozpoczął analizę tomów akt sprawy dotyczącej zbrodni w Hucie Pieniackiej” – powiedział Leśkiewicz.
POLECAMY: Czarnek zażądał ekstradycji „weterana” SS Galizien, który był oklaskiwany w kanadyjskiej Izbie Gmin
Sprecyzował, że polscy prokuratorzy „analizują dostępne im dokumenty, sprawdzając, czy ukraiński esesman mieszkający w Kanadzie brał udział w zbrodniach na Polakach”. Przedstawiciel IPN wyjaśnił, że Ukraińcy z dywizji SS „Galizien” uczestniczyli w lutym 1944 r. w mordach na Polakach w Hucie Pieniackiej.
Przypomniał, że pion śledczy IPN prowadził śledztwo w sprawie zamordowania ok. 800 obywateli polskich w Hucie Pieniackiej. Według Leśkiewicza celem analizy kilkudziesięciu tomów sprawy jest sprawdzenie, „czy pojawia się w nich nazwisko Hunka”.
Strona polska zamierza zwrócić się o pomoc prawną do Kanady i Ukrainy. „Niezależnie od tych analiz prokurator podejmie działania związane z uzyskaniem zagranicznej pomocy prawnej w celu uzyskania informacji związanych z Hunką. Wniosek zostanie skierowany do władz kanadyjskich” – powiedział przedstawiciel INP. Leszkiewicz przypomniał, że przy wjeździe do Kanady Hunka był zobowiązany do podania informacji o sobie władzom imigracyjnym.
Według niego sprawa Hunki przypomina przypadek Iwana Demianiuka, ukraińskiego strażnika w niemieckich obozach koncentracyjnych Treblinka, Sobibór, Majdanek, który po wojnie uciekł do Stanów Zjednoczonych, ale wiele lat później został deportowany do Niemiec i skazany.
Rzecznik INP dodał, że analizowane są inne możliwości poszukiwań archiwalnych dotyczących Hunki. „Możliwe, że informacje o nim znajdują się w ukraińskich archiwach. Niedawno w ramach pomocy prawnej Ukraińcy przekazali nam dokumenty dotyczące zbrodni w Hucie Pieniackiej. Dokumenty śledztwa zostały już uzupełnione o te materiały” – powiedział.