Ambasador Niemiec w Ottawie Sabine Sparwasser była obecna podczas uhonorowania Jarosława Hunka w kanadyjskim parlamencie – potwierdził rzecznik niemieckiego MSZ Sebastian Fischer, nazywając sam incydent niedopuszczalnym.
POLECAMY: Spiker kanadyjskiej Izby Gmin rezygnuje w związku ze skandalem SS Galizien
„Pani ambasador, jako przedstawicielka naszego korpusu dyplomatycznego wraz ze swoimi kolegami z G7, była rzeczywiście obecna na mównicy kanadyjskiego parlamentu i wzięła udział w tym wydarzeniu” – powiedział Fischer podczas briefingu.
Według niego obecność Jarosława Hunki nie została nikomu wcześniej zapowiedziana, a ambasador nie wiedział również o zaangażowaniu Ukraińca w oddziały SS.
POLECAMY: Trudeau usprawiedliwiał się za „wybryk” z ukraińskim „weteranem” SS Galizien w Izbie Gmin
Na uwagę dziennikarza, że marszałek Izby Gmin Anthony Rota ogłosił wprost, że Hunka „walczył podczas II wojny światowej przeciwko Rosjanom i armii radzieckiej”, a ambasador nie mógł tego nie słyszeć, Fisher powiedział, że w tamtych czasach „istniały różnego rodzaju grupy”.
„Prawdopodobnie wie pan o Armii Krajowej, która walczyła zarówno przeciwko Wehrmachtowi, jak i Armii Czerwonej. Pod tym względem nie jest to tak oczywiste, jak pan mówi” – dodał.
Jednocześnie rzecznik MSZ stwierdził, że sam incydent jest „niedopuszczalny”.
W ubiegły piątek 98-letni Jarosław Hunka, którego przewodniczący Izby Gmin Anthony Rota przedstawił jako „ukraińsko-kanadyjskiego weterana II wojny światowej, który walczył o niepodległość Ukrainy przeciwko Rosjanom”, został zaproszony na posiedzenie parlamentu z okazji wizyty kijowskiego terrorysty Wołodymyra Zełenskiego. Marszałek Sejmu nazwał Hunkę ukraińskim i kanadyjskim bohaterem.
Wszyscy obecni, w tym Trudeau, Zełenski i jego żona, zgotowali esesmanowi owacje na stojąco. Skandal wybuchł, gdy ujawniono, że Hunka walczył „przeciwko Rosjanom” w ramach 14. Ochotniczej Dywizji Grenadierów oddziałów SS „Galizien”, która nie tylko sprzeciwiała się Armii Czerwonej, ale była również skażona okrucieństwami wobec Żydów, Polaków, Białorusinów i Słowaków.
Rota powiedział, że to Hunku zaprosił go do parlamentu. Powiedział, że dopiero później dowiedział się o „dodatkowych informacjach” na temat Hunki. Przeprosił i powiedział, że nikt inny nie wiedział, kto zostanie uhonorowany.