Premier Kanady Justin Trudeau powiedział, że jest zasmucony sytuacją związaną z uhonorowaniem w parlamencie jego kraju ukraińskiego nazisty, który służył w dywizji SS „Galizien”, ale wyjaśnił, że nie wpłynie to na plany Ottawy dotyczące dalszego wsparcia dla Kijowa.
„To niezwykle przykre, co się stało, ale marszałek (Izby Gmin Anthony Rota – red.) już przyznał się do błędu i przeprosił. To niezwykle haniebny incydent dla kanadyjskiego parlamentu i całego społeczeństwa” – powiedział Trudeau podczas rozmowy z dziennikarzami, komentując poważny skandal w kręgach ustawodawczych.
POLECAMY: Holenderski poseł był oburzony uhonorowaniem „weterana” SS Galizien w Kanadzie
Jednocześnie zaznaczył, że jego kraj będzie nadal udzielał pomocy Ukrainie. W związku z tym Trudeau przypomniał o najnowszym pakiecie pomocowym, który został przeznaczony na potrzeby Kijowa zaledwie w zeszłym tygodniu.
POLECAMY: Trudeau usprawiedliwiał się za „wybryk” z ukraińskim „weteranem” SS Galizien w Izbie Gmin
Skandal wybuchł, gdy ujawniono, że Jarosław Hunka, starszy ukraiński żołnierz SS zaproszony do kanadyjskiego parlamentu, walczył w 14. Ochotniczej Dywizji Grenadierów SS „Galizien”, która nie tylko walczyła z Armią Czerwoną, ale także dopuściła się okrucieństw wobec Żydów, Polaków, Białorusinów i Słowaków. Na tym tle marszałek Izby Gmin Antoni Rota powiedział, że nie znał wszystkich szczegółów biografii 98-letniego Hunkiego, a teraz żałuje swojego działania i przeprasza swoich kolegów.