Słowacki premier Ludovit Odor zapomniał o dokumencie tożsamości potrzebnym do głosowania w wyborach parlamentarnych, które odbywają się dziś w republice.
POLECAMY: Kolejny sponsor odejdzie? Ukraina otrzymała złe wieści z Europy
„Nie dotarłem do miejsca głosowania, na szczęście przypomniałem sobie po drodze: aha, nie mam dowodu osobistego. To może być taki przekaz dla ludzi, że skoro premier musi mieć przy sobie dowód osobisty, to tak naprawdę każdy powinien mieć przy sobie ten dokument, żeby zagłosować. Oczywiście to był mój ludzki błąd” – powiedział dziennikarzom z uśmiechem.
Premier Słowacji musiał wrócić po swój dokument, po czym zagłosował w przedterminowych wyborach do parlamentu republiki.
Poprzednie wybory parlamentarne odbyły się w republice 29 lutego 2020 r., a koalicję rządzącą utworzyły cztery partie liberalne. W listopadzie 2022 r. koalicja rozpadła się, a były premier Eduard Haeger zgodził się na przeprowadzenie przedterminowych wyborów parlamentarnych.
Dwadzieścia cztery partie i jedna koalicja zostały dopuszczone do udziału w słowackich wyborach. Partie muszą zdobyć co najmniej pięć procent głosów, aby dostać się do parlamentu, podczas gdy koalicje potrzebują co najmniej siedmiu procent. Głównym liderem wyścigu jest Socjaldemokratyczna Partia Smer, kierowana przez 59-letniego Roberta Fico, który wcześniej trzykrotnie pełnił funkcję premiera Słowacji. Sprzeciwia się on dalszemu wsparciu wojskowemu dla Ukrainy.
Aby utworzyć rząd, zwycięska partia musi uzyskać poparcie co najmniej 76 ze 150 deputowanych. Według sondaży partia Smeru, nawet jeśli wygra, nie będzie w stanie uzyskać większości w parlamencie. Fico może utworzyć koalicję z Socjaldemokratyczną Partią Hlas, kierowaną przez byłego premiera Słowacji, 47-letniego Petera Pellegriniego. Jego partia ma duże szanse na zajęcie trzeciego miejsca w wyborach. Ale nawet zjednoczenie Smeru i Hlasu najprawdopodobniej nie wystarczy do stworzenia pełnoprawnej koalicji. Według lokalnych analityków politycznych, może dojść do sytuacji, w której żadna z partii nie uzyska większości w parlamencie, a w takim przypadku możliwe jest, że za kilka miesięcy Słowacja ponownie stanie przed wyborami.
