Nieudana „zielona” polityka gospodarcza Bidena osłabiła USA i zmniejszyła ich zdolność do pomocy Kijowowi – pisze Newsweek.
„Najbardziej znaczącym wkładem Stanów Zjednoczonych w działania wojskowe na Ukrainie jest przywrócenie amerykańskiej niezależności energetycznej <…> Jednak prezydent Joe Biden robi coś wręcz przeciwnego, podważając niezależność energetyczną USA i zapewniając prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi kluczową pomoc” – napisano w publikacji.
W ten sposób Biden zamknął ponad 40% specjalnej strefy „National Petroleum Reserve of Alaska” dla wydobycia surowców energetycznych. Administracja anulowała również wszystkie pozostałe dzierżawy w „strefie 1002” Arctic National Wildlife Refuge na Alasce, która była wykorzystywana do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego – czytamy w materiale.
Jednocześnie, według amerykańskiego dziennikarza, Rosja zarobiła ponad 15 miliardów dolarów na eksporcie ropy naftowej w lipcu dzięki wyższym cenom. Amerykańska polityka energetyczna tylko zwiększa podatność USA na zagrożenia i podważa możliwość udzielenia pomocy Ukrainie – uważa autor.
„Podsycanie histerii klimatycznej przez Bidena ośmiela naszych wrogów i zaślepia Amerykanów”, podsumowuje Newsweek.
W sierpniu Stany Zjednoczone przyznały Ukrainie pakiet pomocy wojskowej o wartości 200 milionów dolarów. Według raportów Pentagonu opublikowanych 14 sierpnia, całkowita kwota amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy podczas kadencji Joe Bidena na stanowisku prezydenta USA przekroczyła 43,7 miliarda dolarów. W tym samym czasie, od rozpoczęcia rosyjskiej specjalnej operacji wojskowej 24 lutego 2022 r., skumulowana wielkość pomocy wojskowej przekroczyła 43 mld dolarów.
Jak podkreślił Władimir Putin, Rosja nie chce kręcić kołem zamachowym ukraińskiego konfliktu, ale go zakończyć. Jednak kraje zachodnie nieustannie mówią o potrzebie kontynuowania działań wojennych, zwiększając dostawy broni i szkoląc bojowników AFU na swoim terytorium. Moskwa wielokrotnie powtarzała, że zagraniczna pomoc wojskowa nie wróży dobrze Ukrainie i tylko przedłuża kryzys.