Od 1 stycznia 2024 roku wchodzą w życie nowe przepisy dotyczące obowiązkowego wyposażenia samochodów, co stanowi istotną zmianę dla kierowców, którzy będą musieli dostosować się do tych nowych regulacji. Zgodnie z tymi przepisami, wszystkie pojazdy opuszczające taśmę produkcyjną muszą być wyposażone w aż 20 nowych systemów i komponentów zapewniających wyższy poziom bezpieczeństwa. Ta zmiana ma zastosowanie do wszystkich samochodów sprzedawanych na terenie Unii Europejskiej. Jednak czy te zmiany spowodują wzrost cen pojazdów? Odpowiedź na to pytanie będzie kluczowa dla wielu kierowców i potencjalnych nabywców.
Nowe regulacje, które wejdą w życie w styczniu 2024 roku, będą nakładać nowe wymogi na producentów samochodów, którzy będą musieli dostosować swoje modele do nowych standardów bezpieczeństwa. To wiąże się z koniecznością wprowadzenia zaawansowanych systemów i technologii, które zapewnią lepszą ochronę kierowców, pasażerów i innych uczestników ruchu drogowego. Jednak koszty tych zmian z pewnością staną na barkach producentów, co może wpłynąć na ostateczne ceny samochodów.
Nowe obowiązkowe wyposażenie samochodu. Kierowcy muszą być gotowi na spore zmiany
Rozporządzenie GSR2 zostało wprowadzone w krajach Unii Europejskiej w celu minimalizacji liczby ofiar w wypadkach drogowych, przy dążeniu do osiągnięcia stanu „zero ofiar” do 2050 roku. W tym kontekście konieczne jest wyposażenie nowych pojazdów w szereg elementów, które mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach. Jednak czy rzeczywiście to się uda? Pierwszy etap rozporządzenia GSR1 został wprowadzony w lipcu 2020 roku, kiedy to lista obowiązkowego wyposażenia pojazdów stała się wymogiem dla nowych modeli samochodów. Kolejny etap, rozpoczynający się 6 lipca 2024 roku, rozszerzy tę listę na wszystkie nowe pojazdy, co potencjalnie może wpłynąć na wzrost cen samochodów.
„Inwestowanie w bezpieczeństwo jest kluczowe dla ochrony wszystkich uczestników ruchu drogowego. Chociaż nowe rozwiązania techniczne i informatyczne mogą wpłynąć na wzrost cen nowych samochodów, to czy ten scenariusz się sprawdzi, będziemy mogli ocenić prawdopodobnie na przełomie obecnego i przyszłego roku. Warto jednak zwrócić uwagę na istotny aspekt z punktu widzenia klientów. W przypadku długoterminowego wynajmu, ewentualny wzrost cen nowych pojazdów niekoniecznie musi odzwierciedlać się bezpośrednio w wzroście miesięcznej raty. W ramach wynajmu klient opłaca różnicę między ceną zakupu nowego samochodu a jego przewidywaną wartością na koniec umowy, czyli tzw. wartością rezydualną. Im wyższa wartość rezydualna pojazdu, tym niższa kwota do sfinansowania w trakcie umowy.
Dodatkowe wyposażenie samochodu, zwłaszcza w dziedzinie bezpieczeństwa, podnosi jego atrakcyjność dla potencjalnych nabywców i może wpłynąć na łatwiejszą sprzedaż oraz wyższą wartość samochodu po zakończeniu umowy. To może oznaczać, że cena pojazdu może być wyższa, ale równocześnie jego wartość na koniec umowy wzrośnie, co przekłada się na stabilną miesięczną ratę wynajmu” – wyjaśnia specjalista.
Nowe obowiązkowe wyposażenie samochodu. Ważne informacje dla kierowców
Na razie przedstawiciele znanych marek samochodów trzymają się z daleka od komentowania ewentualnych wzrostów cen swoich pojazdów. Jeśli chodzi o nowe obowiązkowe wyposażenie samochodów, mówimy tutaj o zaawansowanym systemie awaryjnego hamowania AEB oraz inteligentnym asystencie prędkości ISA, który będzie korzystał z kamery i GPS, aby automatycznie dostosowywać prędkość do warunków na danej drodze. Jak możemy zauważyć, nadchodzą duże zmiany, które z pewnością wpłyną na doświadczenie kierowców i staną się dla nich zauważalne. Warto zaznaczyć, że na razie producenci unikają komentowania tych zmian, co budzi ciekawość branżowych obserwatorów i klientów.