Rząd, w swoich ciągłych staraniach, próbuje przekonać obywateli do inwestowania w panele fotowoltaiczne. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę niestabilność cen na rynku energii, opłacalność takich przedsięwzięć staje się coraz bardziej niepewna. Jednym z naszych rozmówców porównuje to do wróżenia z fusów.

Od kilku miesięcy obserwujemy systematyczny spadek cen prądu na rynku. W czerwcu 2023 roku cena energii elektrycznej na rynku wynosiła 454,62 złotych za megawatogodzinę (MWh), natomiast w lipcu spadła do 440,38 zł/MWh. W sierpniu ceny dalej spadły, osiągając poziom 413,37 zł/MWh.

To jest zdecydowanie niekorzystna wiadomość dla właścicieli instalacji fotowoltaicznych, którzy rozliczają się na podstawie zasad wprowadzonych od połowy 2022 roku. Dla nich sprzedaż wyprodukowanej energii staje się coraz mniej opłacalna, ponieważ otrzymują za nią coraz mniej pieniędzy. W rezultacie inwestycje w fotowoltaikę, które jeszcze niedawno wydawały się atrakcyjne, teraz budzą wątpliwości co do swojej opłacalności.

Oszczędności z fotowoltaiki

Kiedy w roku 2021 rząd ogłosił swoje plany zmiany systemu rozliczeń prądu wyprodukowanego przez instalacje fotowoltaiczne dla prosumentów, natychmiast wybuchła fala kontrowersji i krytyki. Pojawiły się obawy, że w wyniku tych zmian, osoby chcące zainstalować panele fotowoltaiczne będą musiały wydać aż do 40% wartości swoich rachunków za energię jeszcze przed rozpoczęciem montażu instalacji.

Przypomnijmy sobie, że w poprzednim systemie, znanym jako net-metering, możliwe było praktycznie zerowanie kosztów za prąd dzięki wirtualnemu magazynowaniu nadwyżek energii. Rząd postanowił jednak wprowadzić zmiany, wdrażając tzw. system net-billing.

W nowym systemie, właściciele domowych instalacji fotowoltaicznych są zobligowani do sprzedawania nadwyżki wyprodukowanej przez siebie energii po cenach rynkowych, określanych co miesiąc przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne. W przypadku braku wystarczającej produkcji prądu przez panele fotowoltaiczne, właściciele muszą dokupić brakującą ilość, korzystając z „wirtualnych środków” zgromadzonych ze sprzedaży prądu. Jeśli środki na koncie się wyczerpią, będą musieli kupować prąd na tych samych warunkach, co tradycyjni konsumenci.

W praktyce, aby maksymalizować swoje zyski, właściciele instalacji fotowoltaicznych powinni sprzedawać prąd wtedy, gdy ceny są najwyższe. Od momentu wprowadzenia nowego systemu, prąd był najdroższy w sierpniu 2022 roku, osiągając wtedy cenę 1017,27 złotych za MWh. W porównaniu do tego okresu, obecnie ceny energii spadły o około 60 procent.

Aktualnie głównym problemem nie jest tak bardzo spadek cen energii, co fakt, że w nowym systemie trudno jest przewidzieć, jak dużą instalację fotowoltaiczną zainstalować, aby maksymalnie obniżyć rachunki za energię. Ceny energii w przyszłości są niepewne, co sprawia, że trudno jest oszacować przyszłe oszczędności. Wyliczanie opłacalności nowych instalacji fotowoltaicznych wydaje się być zadaniem wróżenia z fusów, jak twierdzi przedstawiciel firmy zajmującej się montażem fotowoltaiki, który zdecydował się pozostać anonimowy, aby nie ryzykować utraty klientów.

Właściciele fotowoltaiki muszą na bieżąco śledzić ceny

Osoby, które rozliczają się w nowym systemie, powinny być świadome konieczności regularnego monitorowania poziomu cen energii. W jaki sposób różne czynniki wpływają na spadek lub wzrost cen prądu? Zapytaliśmy o to Macieja Wapińskiego z Polskich Sieci Energetycznych.

Wapiński wyjaśnia, że cena RCEm (rynkowa miesięczna cena energii elektrycznej) jest obliczana zgodnie z przepisami określonymi w ustawie dotyczącej Odnawialnych Źródeł Energii (OZE). Przy wyznaczaniu tej ceny brane są pod uwagę średnie ceny energii elektrycznej z Rynku Dnia Następnego (RDN), które obowiązują w danym miesiącu. Ponadto uwzględnia się ilość energii wyprodukowanej przez prosumentów (czyli osoby produkujące energię na własne potrzeby) oraz poziom produkcji energii przyłączonej do sieci przez duże firmy dystrybucyjne.

Dodaje, że jeśli w danym miesiącu na rynku energii elektrycznej obserwujemy niskie ceny, to w rezultacie otrzymujemy również niższą cenę RCEm. Obecnie mamy do czynienia właśnie z taką sytuacją. Według przedstawiciela PSE, spadek cen jest skutkiem wielu czynników, w tym zmian na rynku energetycznym, zwiększonej dostępności paliw, wzrostu produkcji energii ze źródeł odnawialnych oraz rosnącej mocy instalacji Odnawialnych Źródeł Energii. Wszystkie te elementy wpływają na bilans podaży i popytu na rynku energii, co w konsekwencji kształtuje cenę energii elektrycznej.

Czy fotowoltaika jeszcze się opłaca?

Co powinny zrobić w takim razie osoby, które w tej chwili planują montaż fotowoltaiki? Czy taka inwestycja jeszcze się opłaca?

— Nowy system rozliczeń prosumentów w odróżnieniu od poprzedniego premiuje tzw. autokonsumpcję. Nadal umożliwia także uzyskanie znacznych oszczędności. Jednak zmienia sposób ich generowania. Z zasady najtańsza jest energia, którą sami wyprodukujemy. Im więcej więc uda nam się jej wykorzystać na własne potrzeby, tym mniej dopłacimy za brakujące kilowatogodziny — ekspert.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version