W ostatnich dniach termin „awaria” stał się powszechnie rozpoznawalny, zwłaszcza w kontekście komunikatów o braku dostępności diesel i benzyny na stacjach paliw. Sytuacja na polskim rynku paliwowym nadal utrzymuje się w stanie niepewności, co sugeruje możliwość kolejnej „awarii” o zupełnie innym charakterze. Mieszkańcy Polski zostaną niestety skonfrontowani z nią już w nadchodzącym tygodniu.

Za mało taniego paliwa

Od momentu, kiedy państwowe rafinerie zaczęły utrzymywać niezwykle niskie ceny paliw, cały rynek opiera się na krajowej produkcji. Import paliw stał się obecnie nieopłacalny, co skutkuje niedoborami w dostawach. Polityka cen hurtowych stosowana przez polskie rafinerie pozostaje niezmieniona przez ponad dwie ostatnie dwóch tygodnie, co doprowadziło do poziomu cen hurtowych, który jawi się jako nierealnie niski. Dlaczego więc musimy obawiać się znaczących wzrostów cen?

To jest efektem ograniczonej ilości dostępnych produktów na rynku paliwowym. Mimo że wciąż można nabyć diesel i benzynę hurtowo po cenach, które ledwo pokrywają koszty produkcji, to jednak utrzymanie ciągłej dostępności stało się problemem. Właściciele stacji paliwowych zaczynają odczuwać presję i zmuszeni są podnosić swoje ceny. Nieczynienie tego tylko napędza popyt na paliwa, co może prowadzić do nieprzewidywalnych zakłóceń w dostawach. Nikt nie jest w stanie dokładnie przewidzieć, kiedy pojawi się kolejna dostawa paliwa na stacje. W związku z tym istnieje duże ryzyko dalszych wzrostów cen paliw na rynku krajowym.

Ceny trzeba podnosić

Wiele stacji paliwowych, które przez pewien czas oferowały niskie ceny dla diesel i benzyny poniżej 6 złotych za litr, obecnie stopniowo zwiększa swoje ceny. Już w środku tygodnia cena diesla wzrosła o 3 grosze na litrze, osiągając średnią krajową cenę wynoszącą 6,02 złotych za litr. Co więcej, codziennie obserwuje się, jak kolejne stacje podnoszą swoje ceny, często o kilkanaście groszy na litrze. Mimo że cena benzyny 95-oktanowej wciąż utrzymuje się na stosunkowo niskim poziomie, średnio 5,99 złotych za litr w połowie tygodnia, to także w przypadku benzyny można spodziewać się podwyżek.

Obecnie trudno jest dokładnie przewidzieć, jak długotrwałe będą te wzrosty cen paliw i jakie będą ich skutki dla dostaw. Eksperci z e-petrol.pl wydają się być dość optymistyczni i nie przewidują znacznych wahnięć cenowych. Mogą pojawić się pewne lokalne fluktuacje cen na niektórych stacjach, ale większość powinna utrzymać podobne ceny. Analitycy prognozują, że średnia cena benzyny Pb95 będzie wynosić od 5,94 do 6,06 złotych za litr, podczas gdy diesel będzie kosztować średnio od 5,95 do 6,09 złotych za litr. Warto zaznaczyć, że możliwe są także podwyżki cen autogazu, które wyniosą od 2,98 do 3,12 złotych za litr, ale nie oczekuje się problemów z dostawami tego rodzaju paliwa.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version