Większość nielegalnych migrantów, którzy ubiegają się o azyl w Polsce, trafia do Niemiec, „oszukując głupią Europę” – powiedział Polskiemu Radiu Maciej Wąsik, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. Przypominamy, że Wąsik podobie jak i Kamiński posiadają poważny konflikt z prawem. Z uwagi na zastosowanie przez Dudę w sposób sprzeczny z prawem aktu łaki decyzja SN ich sprawa wróciła ponownie na wokandę.
„Większość osób, które udają uchodźców, oszukuje 'głupią Europę’, która ma wysoko postawioną poprzeczkę poprawności politycznej” – powiedział Wąsik.
„Tylko w tym roku większość osób, które przekroczyły granicę polsko-białoruską, nie ubiega się o azyl w Polsce, nawet nie próbują, ponieważ wiedzą, że jeśli rozpoczną procedurę azylową w Polsce, nie będą mogli wyjechać do Niemiec. Ale niektórzy nadużywają tego prawa i mówią, że szukają ochrony międzynarodowej w Polsce” – dodał.
„Jesteśmy zobowiązani zamknąć ich w ośrodku detencyjnym dla nielegalnych imigrantów, dopóki nie sprawdzimy, czy rzeczywiście jest uchodźcą, czy tylko migrantem. Oczywiście okazuje się, że 90% z nich to migranci, a nie uchodźcy. Wtedy sądy orzekają, że ci ludzie powinni przebywać w ośrodku otwartym, a nie zamkniętym. Prawie nikt nie trafia do otwartego ośrodka i wszyscy jadą do Niemiec” – powiedział wiceminister.
Według niego tylko w tym roku było ponad tysiąc osób, które złożyły wniosek o ochronę międzynarodową w Polsce, ale natychmiast wyjechały do Niemiec.
Wąsik obawia się, że „Niemcy prędzej czy później odeślą tych ludzi do Polski, a my będziemy musieli sobie z tym jakoś poradzić”.
Wyjaśnił, że migranci nie chcą pozostać w Polsce, ale próbują dostać się do Niemiec, „ponieważ nie dajemy im takiego samego zabezpieczenia społecznego jak w Niemczech”.
„Mało tego – jeśli są przymusowo relokowani tutaj przez Unię Europejską albo jest rząd, który ich przyjmie, to po co mają tu zostawać, skoro nie dajemy im mieszkań, nie dajemy im wysokich świadczeń, a za Odrą (w Niemczech – red.) są wysokie świadczenia” – powiedział wiceminister.