We wrześniu Sąd Najwyższy wydal wyrok kwestionujący zasadność uznania nieważności umowy frankowej. Czy orzeczenie to ma szansę zmienić dotychczasową, korzystną dla frankowiczów, linię orzeczniczą? Wydaje się, że nie – zwłaszcza ze względu na ustabilizowane poglądy TSUE.

W polskim prawie orzeczenia sądów nie są źródłem powszechnie obowiązującego prawa. Takiego waloru nie mają także judykaty wydawane przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jednocześnie orzecznictwo sądów, a zwłaszcza najwyższych instancji, często przesądza o wykładni prawa. W sprawach, w których trzeba stosować prawo Unii Europejskiej – a do takich należą sprawy dotyczące kredytów frankowych – podobne znaczenie ma orzecznictwo TSUE. Czy może więc zostać ono zlekceważone przez polski sąd? Takie pytanie jest szczególnie zasadne w kwestii niedawnego wyroku Sądu Najwyższego zapadłego w sprawie frankowej.

Sąd Najwyższy nie uwzględnił orzecznictwa TSUE w sprawach frankowiczów

Sąd Najwyższy wyrokiem z 19 września 2023 r., sygn. akt II CSKP 1627/22, uchylił wyrok warszawskiego Sądu Apelacyjnego, w którym stwierdzono nieważność umowy kredytowej. Gdy weźmie się pod uwagę dotychczasowe orzecznictwo Sądu Najwyższego w sprawach frankowych jest to naprawdę zaskakująca decyzja, a zwłaszcza jej uzasadnienie. Skład orzekający stwierdził, że judykatura w tego rodzaju sprawach nie jest jednolita, a Sąd Najwyższy ciągle nie odpowiedział na pytania zadane mu przez jego Pierwszą Prezes. Uzasadniając wskazany wyrok – co jeszcze bardziej zadziwiające – sędziowie stwierdzili, że umowy frankowe nie były sprzeczne z prawem, co oznacza, iż nie ma powodu, aby je unieważniać po wielu latach i karać przedsiębiorców za ich wprowadzenie do obrotu.

Rzeczywiście Sąd Najwyższy nadal nie odpowiedział na pytania „frankowe” Pierwszej Prezes zadane Izbie Cywilnej w dniu 29 stycznia 2021 r. Z drugiej strony nie ma wątpliwości, że zdecydowana większość spraw frankowiczów przeciwko bankom – także prowadzonych przed Sądem Najwyższym – kończy się wygraną kredytobiorców. Sądy właściwie nie mają już wątpliwości, że klauzule waloryzacyjne są sprzeczne z prawem, a kluczowym uzasadnieniem dla poprawności tego przekonania są wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który właściwie jednolicie przyznaje rację frankowiczom. Tymczasem wydaje się, że we wskazanym powyżej wyroku, Sąd Najwyższy właściwie zlekceważył dorobek orzeczniczy TSUE. Co oznacza dla posiadaczy kredytów frankowych, którzy chcą walczyć o swoje prawa?

Sądy krajowe a orzecznictwo TSUE – czy można je lekceważyć?

Jednym z najważniejszych zadań Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest czuwanie nad przestrzeganiem i właściwym stosowaniem prawa Unii w każdym państwie członkowskim. W ramach tej funkcji, unijny Trybunał odpowiada na tzw. pytania prejudycjalne kierowane przez sądy państw członkowskich. W pytaniach tych sąd państwa członkowskiego zmierza do ustalenia właściwej wykładni przepisów prawa unijnego, które mają zastosowanie w danej sprawie. Właśnie w tym trybie wydano większość wyroków TSUE mających zastosowanie w sprawach frankowiczów. Sądy krajowe, w tym polskie, np. w sprawie Państwa Dziubak, kierowały do Trybunału Sprawiedliwości UE pytania prejudycjalne, w których wnioskowały o wykładnię zwłaszcza regulacji prawa konsumenckiego. W świetle tego orzecznictwa obecnie właściwie trudno mieć wątpliwości, że klauzule waloryzacyjne stanowią klauzule niedozwolone (abuzywne), których bank (przedsiębiorca) nie ma prawa stosować w obrocie z konsumentami.

Teoretycznie odpowiedź na pytanie prejudycjalne wiąże jedynie sąd, który zadał pytanie Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Nie oznacza to, że sądy rozpoznające inne sprawy mogą zlekceważyć dorobek orzeczniczy TSUE. Skoro unijny Trybunał został powołany po to, aby zapewnić przestrzeganie prawa Unii w państwach członkowskich, to konsekwencją takiego stanu rzeczy jest konieczność brania pod uwagę wykładni przyjmowanej przez ten Trybunał przez każdy sąd krajowy stosujący prawo UE.

Zresztą tezę tę potwierdza dotychczasowa praktyka również polskich sądów. Wydawanie orzeczeń stojących w sprzeczności w judykatami TSUE należy do rzadkości. Jeżeli już do tego dochodzi, to najczęściej w sytuacjach, gdy samo orzecznictwo unijnego Trybunału Sprawiedliwości nie jest jednolite w jakiejś kwestii, co akurat w sprawach frankowiczów nie ma miejsca. Dlatego komentowany wyrok Sądu Najwyższego należy traktować raczej jako wyjątek od reguły, który najpewniej nie doprowadzi do zmian zdecydowanie przeważającej linii orzeczniczej w sprawach frankowych.


Drogi czytelniku przypominamy, że wszystkie sprawy prawne w tym sprawa, o jakiej piszemy, potrafią być zawiłe i często wymagają uzyskania pomocy prawnika. Warto przed podjęcie kraków prawnych zawsze omówić je z prawnikiem.

Skontaktuj się z nami już teraz. Przeanalizujemy Twoją sprawę i sprawdzimy dokładnie, co da się zrobić w Twojej sprawie. Nasi eksperci pomogli już niejednemu klientowi, który myślał, że jest już w sytuacji bez wyjścia.

Napisz do nas lub zadzwoń już teraz.

☎️ 579-636-527

📧 kontakt@legaartis.pl

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version