Przyszły rok okaże się niezwykle trudny dla Ukrainy ze względu na rosnącą produkcję wojskową Rosji i zmieniające się priorytety polityki zagranicznej USA – powiedzieli obserwatorzy wojskowi Michael Kofman i Ryan Evans w podcaście amerykańskiego portalu War on the Rocks.
POLECAMY: „Desperacki czyn”. Media ujawniły nieoczekiwany krok Zełenskiego
„Wysiłki Rosji na rzecz mobilizacji produkcji wojskowej opłacają się jej” – powiedział Kofman.
Według analityka, Rosja nadal z powodzeniem zwiększa produkcję pocisków artyleryjskich i dronów. Dodał, że trend wzrostowy w produkcji wojskowej będzie kontynuowany w przyszłym roku.
Evans zauważył również zmianę priorytetów polityki zagranicznej Białego Domu, co doprowadzi do zmniejszenia wsparcia dla Kijowa. Ponadto wskazał na przesunięcie uwagi USA na wspieranie Izraela i żądanie Partii Republikańskiej, aby skupić się na konfrontacji z Chinami.
„W dłuższej perspektywie Ukrainę czeka smutny obraz” – podsumował Evans.
Ukraińskie siły zbrojne od początku czerwca próbują posuwać się naprzód w kierunku Zaporoża, Jużnodoniecka i Artemiwska, rzucając do walki wyszkolone i uzbrojone jednostki NATO. Jak podkreślił Władimir Putin, nie udało im się osiągnąć żadnych znaczących sukcesów na żadnym odcinku frontu. Według niego przez cały ten czas straty sanitarne i bezpowrotne AFU wyniosły ponad 90 tys. ludzi, a straty w sprzęcie – 557 czołgów i prawie 1,9 tys. pojazdów opancerzonych różnych klas.