W środę, sąd postanowił odmówić wszczęcia warunkowo umorzonego postępowania przeciwko Sebastianowi Kościelnikowi, kierowcy fiata seicento, który brał udział w kolizji z rządową kolumną, w której podróżowała ówczesna premier Beata Szydło. Do zdarzenia doszło w Oświęcimiu 10 lutego 2017 roku, kiedy kolumna rządowa, w tym samochód premiera, próbowała wyprzedzić fiata seicento, którego kierował wtedy 21-letni Kościelnik. Kierowca ten wyprzedził pierwszy pojazd z kolumny, a karambol z premierem Szydło miał miejsce, gdy Kościelnik zaczął skręcać w lewo, a samochód premiera uderzył w drzewo. W wyniku tego wypadku premier Szydło i jeden z funkcjonariuszy BOR odnieśli obrażenia.
Kościelnik miał obowiązek zapłacenia nawiązki dla poszkodowanych w tym wypadku, czyli byłej premier Beaty Szydło i funkcjonariusza Biura Ochrony Rządu Piotra G. W wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie z lutego tego roku, Kościelnik został uznany za winnego (choć złożył apelację do Sądu Najwyższego), jednak sąd podjął decyzję o warunkowym umorzeniu postępowania.
Kościelnik nie uiścił nawiązek, argumentując, że nie otrzymał od poszkodowanych ich numerów kont bankowych ani adresów, na które mógłby dokonać przelewu. W odpowiedzi na to, pełnomocnik Beaty Szydło w czerwcu przekazał sądowi informację, że nawiązka ma zostać przelana na konto Caritas Diecezji Bielsko-Żywieckiej. Natomiast adres funkcjonariusza BOR nie mógł zostać odnaleziony przez sąd.
W dniu 10 października, Kościelnik otrzymał pismo sądu w Poznaniu, w którym informowano go o możliwości wznowienia postępowania karnego z powodu nieuregulowania zasądzonej nawiązki. Kościelnik wyraził obawy co do decyzji sądu, sugerując, że jego sprawa może być prowadzona od nowa, a grozić mu może kara pozbawienia wolności.
Jednakże, w środę Sąd Rejonowy Poznań-Grunwald i Jeżyce w Poznaniu, na niejawnym posiedzeniu, podjął decyzję o odmowie wznowienia warunkowo umorzonego postępowania. Adwokat Sebastiana Kościelnika, uznał tę decyzję za słuszną, podkreślając, że nawiązki zostały wpłacone, choć tylko dzięki osobistym staraniom jego klienta i jego własnym, pomimo braku udostępnienia numerów kont bankowych przez poszkodowanych.