Chociaż pracodawca nie prowadził prawidłowo ewidencji czasu pracy, nie oznacza to, że sądowa walka o wynagrodzenie za nadgodziny będzie prosta. Ten wniosek wynika z orzeczenia Sądu Okręgowego w Łomży, który przyznał pracowniczce pracującej w salonie fryzjerskim zapłatę za przepracowane godziny nadliczbowe i odszkodowanie za niewykorzystany urlop, ale w mniejszym zakresie niż pierwotnie żądano.

POLECAMY: Za bałagan w dokumentach firmy grodzi nawet 25 lat więzienia

Właścicielka salonu odrzucała argumenty o przekroczeniu dopuszczalnej liczby godzin pracy. Twierdziła, że jeśli pracownik zostawał dłużej w jednym dniu, to mogła sobie pozwolić na wcześniejsze wyjście w innym dniu, co zrównoważało tygodniowy bilans. Jednakże sąd okręgowy ustalił, że listy obecności powinny być codziennie potwierdzane przez pracowników, co nie było praktyką w salonie. Pracownicy dostawali listy z weekendami wykreślonymi jako dni wolne raz w miesiącu, pomimo że salon działał także w soboty. Brakowało jasnych grafików, a wizyty klientów były zapisywane w rocznych kalendarzach, których przedsiębiorczyni nie przedstawiła podczas postępowania. Pracownicy również nie składali samodzielnie wniosków urlopowych. W jednym roku jedna z fryzjerek miała kilka dni wolnych, ale w dokumentach widniała pięciotygodniowa przerwa od pracy, chociaż żaden klient nie pamiętał tak długiego urlopu.

Sąd rejonowy przypomniał, że zgodnie z kodeksem pracy za pracę w godzinach nadliczbowych w dni inne niż niedziele czy święta przysługuje dodatek w wysokości 50% regularnej stawki. Uznał, że dokumentacja prowadzona przez właścicielkę była niezgodna z przepisami, a listy obecności nie odpowiadały rzeczywistości funkcjonowania salonu. Na podstawie notatek fryzjerki, która sama rejestrowała swoje godziny pracy i soboty spędzone w zakładzie, sąd wydał swoje orzeczenie. Podkreślił, że dochodziło do naruszania przepisów prawa pracy, w tym fałszowania ewidencji czasu pracy i składanych wniosków urlopowych.

Tłumaczenie właścicielki, że to pracowniczki same powinny dbać o zachowanie jednego wolnego dnia w tygodniu, zostało uznane za niewiarygodne.

Sąd okręgowy, rozpatrując apelację właścicielki, zaznaczył, że w przypadku niewłaściwego prowadzenia ewidencji czasu pracy przez pracodawcę, pracownik może przedstawić inne dowody niż dokumentacja czasu pracy. Jednakże zaniechanie prowadzenia ewidencji przez pracodawcę nie oznacza automatycznie, że sąd pracy powinien przyjmować za wiarygodną wersję czasu pracy przedstawioną przez pracownika.

Sąd okręgowy stwierdził, że w tym konkretnym przypadku obliczenia i notatki pracowniczki nie były wiarygodne, ponieważ brakowało szczegółowych informacji dotyczących usług świadczonych w spornym okresie i klientów obsłużonych w salonie.

Ostatecznie obniżył więc wysokość przyznanej sumy.

Podstawa prawna: Wyrok SO w Łomży z dnia 12 października 2023 r. sygnatura akt: Pa 43/23


Drogi czytelniku przypominamy, że wszystkie sprawy prawne w tym sprawa, o jakiej piszemy, potrafią być zawiłe i często wymagają uzyskania pomocy prawnika. Warto przed podjęcie kraków prawnych zawsze omówić je z prawnikiem.

Skontaktuj się z nami już teraz. Przeanalizujemy Twoją sprawę i sprawdzimy dokładnie, co da się zrobić w Twojej sprawie. Nasi eksperci pomogli już niejednemu klientowi, który myślał, że jest już w sytuacji bez wyjścia.

Napisz do nas lub zadzwoń już teraz.

☎️ 579-636-527

📧 kontakt@legaartis.pl

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version