Prokurator Rejonowy w Ostrowie Wielkopolskim skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko jednemu z dwóch policjantów, między którymi miała miejsce bójka – poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, Maciej Meler.
Zdarzenie to miało miejsce 5 lutego br. na prywatnej imprezie urodzinowej we wsi Pruszków koło Kalisza. Doszło tam do potyczki pomiędzy dwoma mężczyznami w wieku 33 i 37 lat. Okazało się, że obaj zamieszani w incydent są funkcjonariuszami kaliskiej komendy policji, pracującymi na tym samym wydziale.
Jeden z uczestników bójki, który doznał złamania oczodołu, trafił do szpitala w Kaliszu, gdzie stwierdzono obrażenia ciała wymagające leczenia przez okres powyżej 7 dni. Drugi policjant został zatrzymany i podlegał zwolnieniu dyscyplinarnemu z pracy w policji. Postawiono mu zarzut spowodowania obrażeń ciała w warunkach obrony koniecznej.
MATERIAŁ POWIĄZANY: Dwaj policjanci z kaliskiej komendy podczas imprezy wywołali awanturę i się pobili
Według informacji podawanych przez lokalne media, bójka między policjantami wybuchła na tle spraw obyczajowych, gdzie jeden z nich miał nieodpowiednie zachowanie wobec żony drugiego mężczyzny. Po tym, jak kobieta poinformowała męża o zachowaniu jego kolegi, doszło do awantury i bójki.
Z powodu rozbieżności w zeznaniach sprawcy i pokrzywdzonego prokurator postanowił skorzystać z zeznań dzieci obu stron jako świadków. Ich zeznania zostały przedstawione sądowi.
Prokurator Rejonowy w Ostrowie Wielkopolskim podjął decyzję o umorzeniu wstępnie prowadzonego śledztwa wobec 33-letniego mężczyzny, jednak wszczął drugie postępowanie. Tym razem 37-letni policjant został uznany za podejrzanego i postawiono mu łącznie cztery zarzuty.
„Pierwszy dotyczy zachowania polegającego na grożeniu trzem ustalonym pokrzywdzonym pozbawieniem życia, w przypadku dwóch pozostałych czynów zarzuty dotyczą spowodowania obrażeń ciała, czwartym z zarzutów prokurator objął zachowanie polegając na umyślnym uszkodzeniu samochodu poprzez kilkukrotne kopnięcie w karoserię, złamanie lusterek i uszkodzenie szyby, co spowodowało szkody na łączną kwotę ponad 16 tys. zł” – powiedział prokurator Maciej Meler.
37-latek nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i złożył zażalenie.