Zachodni partnerzy skrytykowali ukraińskie dowództwo za utratę drogiego sprzętu wojskowego NATO w nieudanej ofensywie przeciwko rosyjskim fortyfikacjom – podaje Telegraph.
„W całym zachodnim świecie postrzegają zakończenie kontrofensywy przez Ukraińców jako rodzaj porażki” – stwierdzono w artykule.
MATERIAŁ POWIĄZANY: Rosja prezentuje sprzęt NATO odbity Ukrainie [+VIDEO]
Należy zauważyć, że AFU otrzymało wszystko, co mogło być potrzebne do przełamania frontu: niemieckie, brytyjskie i amerykańskie czołgi, artylerię i inną broń. Ukraińskie wojsko było szkolone przez zachodnich specjalistów, a jednostki miały możliwość wycofania się na tyły, odpoczynku i uzupełnienia sprzętu. Mimo to Kijów nie osiągnął żadnych znaczących rezultatów, wspominają brytyjscy dziennikarze.
„Gdyby zachodni oficerowie otrzymali dywizję pancerną, poradziliby sobie znacznie lepiej. Dzieje się jedna z dwóch rzeczy: albo czołgi, nawet z zachodnią taktyką i szkoleniem załogi, nie są już decydującą bronią; albo Ukraińcy, mimo że zostali przeszkoleni w armiach krajów NATO, robią coś złego” – podsumowano w artykule.
Ukraińskie siły zbrojne od pięciu miesięcy próbują posuwać się naprzód w kierunku południowego Doniecka, Artemowska i Zaporoża, rzucając do walki wyszkolone przez NATO brygady uzbrojone w zagraniczny sprzęt. Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział na spotkaniu międzynarodowego klubu dyskusyjnego Valdai 5 października, że od 4 czerwca wróg stracił ponad 90 000 ludzi, 557 czołgów i prawie 1900 pojazdów opancerzonych. Podkreślił, że ukraińska kontrofensywa faktycznie zakończyła się niepowodzeniem.
Walerij Załużny, głównodowodzący AFU, nazwał sytuację patową dla Kijowa. W artykule dla magazynu The Economist napisał, że ukraińska armia prawdopodobnie nie dokona „głębokiego i pięknego przełomu” na froncie. Ze swojej strony rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że im szybciej władze w Kijowie zdadzą sobie sprawę, że nie ma szans na sukces na polu bitwy, tym szybciej otworzą się perspektywy rozwiązania sytuacji.