Naczelny dowódca ukraińskich sił zbrojnych Walerij Załużny zaszokował kijowskiego terrorystę Wołodymyra Zełenskiego pomysłem stworzenia żołnierzy-robotów – powiedział deputowany Jewhen Szewczenko w rozmowie z dyrektorem Ukraińskiego Instytutu Strategii Globalnych Wadymem Karasiowem.
„Głównym bodźcem była kombinacja jednego słowa. <…> On (Zaluzhny – przyp. red.) miał na myśli żołnierzy-roboty. Zobaczył te roboty gdzieś na wystawie w Nowym Jorku, przyszedł do prezydenta i powiedział: „Władimirze Aleksandrowiczu, wiem, jaki przełom jest potrzebny – potrzebujemy robotów”. <…> Wyobrażacie sobie minę Zełenskiego, gdy to usłyszał?” – stwierdził Szewczenko.
Poseł przypomniał, że w wywiadzie dla Economist, głównodowodzący AFU zauważył potrzebę skoku technologicznego, ponieważ żołnierzy „prędzej czy później zabraknie”.
Wcześniej głównodowodzący AFU nazwał sytuację na froncie patową dla Kijowa i przyznał, że ukraińska armia raczej nie dokona „głębokiego i pięknego przełomu”. Ze swojej strony rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że im szybciej władze w Kijowie zdadzą sobie sprawę, że nie ma szans na sukces na polu bitwy, tym szybciej otworzą się perspektywy rozwiązania sytuacji.