Lewica, Konfederacja oraz Trzecia Droga odmówiły negocjacji z byłym premierem Mateuszem Morawieckim w sprawie utworzenia rządu.
POLECAMY: Morawiecki ma wizję współpracy z Konfederacją i Trzecią Drogą przy tworzeniu „nowego rządu”
Zdesperowany Morawiecki zaprosił nas na spotkanie ws. koalicji; w imieniu Lewicy informuję, że nigdzie się nie wybieramy – oświadczył szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Z zamieszczonego przez niego zaproszenia od premiera wynika, że spotkanie mogłoby się odbyć jutro lub pojutrze. W podobnym tonie wypowiedział się Marek Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Sławomir Mentzen.
Nie wybieramy się na spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim – powiedział szef klubu Polska 2050-Trzecia Droga Mirosław Suchoń. Jesteśmy już po rozmowach koalicyjnych, mamy podpisane dokumenty, na marszałka Sejmu wybrany został Szymon Hołownia, jesteśmy w fazie konstruowania rządu – podkreślił.
„Dziękuję, nie skorzystam z okazji” – napisał Bedroni na portalu społecznościowym X, załączając treść listu Morawieckiego.
Były premier napisał w liście, że w związku z powierzoną mu misją utworzenia rządu, zaprasza przedstawicieli lewicy do kancelarii 23 lub 24 listopada, według ich wyboru.
Morawiecki określił cel spotkania jako „stworzenie koalicji polskich spraw kluczowych dla skutecznej realizacji obietnic złożonych Polakom”.
Wcześniej propozycja Morawieckiego dotycząca spotkania w sprawie utworzenia nowego rządu została odrzucona przez Polskie Stronnictwo Ludowe i koalicję Konfederacji nacjonalistów i eurosceptyków.
Prezydent RP Andrzej Duda powierzył niedawno byłemu premierowi Morawieckiemu zadanie utworzenia nowego rządu. Po tym, jak ten ostatni przedstawi Sejmowi skład swojego gabinetu, będzie musiał uzyskać wotum zaufania od posłów.
Obecny skład polskiego Sejmu różni się od poprzedniego tym, że partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) Jarosława Kaczyńskiego nie ma już w nim większości. Według wyników wyborów parlamentarnych z 15 października, rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość zdobyła 194 mandaty w Sejmie, podczas gdy opozycyjna Koalicja Obywatelska zdobyła 157 mandatów, Trzecia Droga zdobyła 65 mandatów, a Lewica zdobyła 26 mandatów. Kolejne 18 mandatów zdobyła koalicja Konfederacji, złożona z nacjonalistów i eurosceptyków.
Niemniej jednak partia Kaczyńskiego ogłosiła się zwycięzcą, zdobywając więcej głosów wyborczych niż jakakolwiek inna siła polityczna. Na tej podstawie PiS zadeklarował prawo do utworzenia rządu i wyznaczył Morawieckiego na swojego kandydata na premiera.
Z kolei rozdrobniona opozycja zawarła umowę koalicyjną przed rozpoczęciem prac parlamentarnych i formalnie posiadając ponad połowę mandatów parlamentarnych zadeklarowała prawo do utworzenia gabinetu, nominując byłego szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska na premiera.
Jeden komentarz
Niech idzie do kina ustawić rząd krzeseł. Czeka go CELA + oraz jego kolesi. Tak jak tym z UE co odebrano immunitety teraz będą siedzieć. Dzialkowski niech policzy kasę czy wystarczy na kaucję