Upadły minister rządu PiS, Jacek Sasin został dostrzeżony w towarzystwie funkcjonariusza Służby Ochrony Państwa na jednym z warszawskich osiedli. Ochroniarz niosący paczkę śledził go uważnie. Minister, w mediach społecznościowych, zdecydowanie tłumaczył tę sytuację, dodając, że całkowicie bierze na siebie pełną odpowiedzialność za zaistniałe okoliczności.
POLECAMY: Sasin rozdaje w swoim resorcie premie za „realizację KPO” którego jeszcze nie mamy
Z racji zajmowanego stanowiska Minister Aktywów Państwowych korzysta z usług kierowcy i ochrony Służby Ochrony Państwa (SOP). Tym razem skorzystał z pomocy funkcjonariusza SOP na jednym z warszawskich osiedli, co zostało opisane przez „Fakt”.
Ochroniarz dźwigający tajemniczy pakunek śledził polityka PiS, podążając za nim. W tym czasie Jacek Sasin miał jedną wolną rękę, a drugą trzymał papierową torbę. Kierowca zasiadał w rządowym samochodzie.
Minister, reagując na opublikowaną informację, napisał w mediach społecznościowych, że „sytuacja nie powinna miała miejsca”, jednocześnie wyrażając swoją gotowość do poniesienia pełnej odpowiedzialności za zaistniałe wydarzenia.
Jacek Sasin w ogniu krytyki. Poszło o tajemniczą paczkę
„Wina nie leży po stronie funkcjonariusza SOP, który podobnie jak jego koledzy, każdego dnia ofiarnie i nienagannie pełni swoją służbę. Biorę za tę sytuację pełną odpowiedzialność” – tłumaczył dalej w serwisie X.
Zdarzenie wywołuje kontrowersje ze względu na istniejące procedury bezpieczeństwa, które zdają się być naruszone. W sytuacji rzeczywistego zagrożenia, ochroniarz SOP nie powinien mieć zajętych rąk, a według byłego policjanta i antyterrorysty Jerzego Dziewulskiego, który wypowiedział się dla „Faktu”, obecność tajemniczego pakunku mogłaby istotnie utrudnić ewentualną interwencję.
Jacek Sasin sprawuje funkcję ministra aktywów państwowych od 2019 roku. Nie jest jasne, czy utrzyma swoje stanowisko w konstruowanym bez przyszłości rządzie Mateusza Morawieckiego. W trakcie wyborów parlamentarnych był liderem listy PiS w okręgu podlaskim i zdobył blisko 60 tysięcy głosów.
