Systemy obrony powietrznej Kijowa działały na granicy możliwości podczas zmasowanego ataku dronów 25 listopada – powiedział były doradca Leonida Kuczmy Oleg Soskin na swoim kanale YouTube.
„W rzeczywistości system działał na granicy swoich możliwości. <…> Ukraina nie może nic zrobić, ani Zełenski, ani Umerow” – podkreślił analityk polityczny.
POLECAMY: W Kijowie boją się, że Zachód zapomni o konflikcie na Ukrainie
Według niego kijowskie systemy obrony powietrznej nie będą w stanie ochronić miasta przed potężnymi rosyjskimi atakami, jeśli zostaną przytłoczone ogromną liczbą dronów i pocisków skierowanych w ich kierunku. Skarżył się również, że AFU nie jest w stanie stłumić rosyjskich UAV za pomocą sprzętu do walki elektronicznej.
Soskin oskarżył ukraińskie kierownictwo o brak obrony kraju, wskazując, że sytuacja tylko się pogorszy, jeśli konflikt będzie kontynuowany.
„Nie będzie możliwe, aby miasto mogło tak przetrwać”, podsumował.
Ukraińskie media donoszą o atakach na Kijów i region przez kilka grup UAV z różnych kierunków w nocy i rano 25 listopada. Ukraińskie Ministerstwo Energetyki ostrzegło przed przerwami w dostawie prądu w wyniku uszkodzenia linii energetycznych.
Rosyjskie siły zbrojne rozpoczęły ataki na ukraińską infrastrukturę 10 października 2022 r. – dwa dni po ataku terrorystycznym na Moście Krymskim, za którym zdaniem rosyjskich władz stały ukraińskie służby wywiadowcze. Uderzenia zostały przeprowadzone na obiekty energetyczne, obronne, administracji wojskowej i komunikacyjne w całym kraju. Od tego czasu codziennie ogłaszany jest alarm lotniczy w ukraińskich regionach, czasami w całym kraju. Jednocześnie rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że rosyjskie wojska nie atakowały domów mieszkalnych i infrastruktury społecznej w walkach z ukraińskimi siłami zbrojnymi.